Święty Mikołaj jeździ na oleju napędowym. Każdego roku globalna gospodarka świąteczna opiera się na krótkotrwałym, intensywnym wzroście zużycia paliwa destylowanego do zasilania ciężarówek, portów, magazynów, logistyki łańcucha chłodniczego i generatorów zapasowych – a wszystko to działa w warunkach zimowych. Ten wzrost gospodarczy spowodowany świętami mocno obciąża systemy logistyczne i uwidacznia, jak wąski stał się margines bezpieczeństwa na i tak już napiętych strukturalnie rynkach oleju napędowego, szczególnie w Europie.
Po ropie naftowej, olej napędowy jest najważniejszym paliwem ekonomicznym w globalnym systemie energetycznym – a Boże Narodzenie to dodatkowo podkreśla. W Stanach Zjednoczonych popyt na destylaty zazwyczaj rośnie na początku grudnia, nie głównie z powodu upałów, ale dlatego, że aktywność przewozowa osiąga szczyt tuż przed sezonowym spadkiem zapasów.
Najnowsze tygodniowe dane pokazują, że zapasy oleju napędowego w USA wynoszą około 4,0 mln baryłek dziennie, co jest wartością zbliżoną do górnej granicy zakresu po pandemii, zgodnie z cotygodniowym raportem o stanie rynku ropy naftowej opublikowanym przez Amerykańską Agencję Informacji Energetycznej (EIA). Jednocześnie zapasy destylatów komercyjnych oscylowały wokół 110–115 mln baryłek pod koniec grudnia – znacznie poniżej historycznych średnich z początku zimy, opartych na danych EIA dotyczących zapasów. To pozostawia bardzo mały margines błędu, gdy aktywność logistyczna przyspieszy w ostatnich tygodniach roku.
Sytuacja w Europie jest jeszcze trudniejsza
Od czasu utraty rosyjskich dostaw oleju napędowego, Europa stała się strukturalnie uzależniona od importu dalekodystansowego z wybrzeża Zatoki Meksykańskiej, Bliskiego Wschodu i Indii. Zapasy oleju napędowego w Europie Północno-Zachodniej z trudem odbudowują się do komfortowych poziomów, co odzwierciedlają raporty giełdowe na trasie Amsterdam–Rotterdam–Antwerpia, a grudniowy popyt na transport morski systematycznie wyczerpuje resztki bufora.
Na papierze podaż wydaje się wystarczająca. W praktyce system staje się bardzo wrażliwy na zakłócenia, ponieważ beczki zapasowe pokonują większe odległości, docierają później i konkurują o tę samą przepustowość logistyczną, która jest wymagana do transportu gotowych produktów.
Okres Bożego Narodzenia jest szczególnie krytyczny, ponieważ popyt na olej napędowy w tym okresie jest w dużej mierze niezależny od cen. Dostawy paczek, dystrybucja żywności, chłodnie i uzupełnianie zapasów w sklepach detalicznych rozwijają się jednocześnie.
W przeciwieństwie do benzyny – gdzie słabsze zaufanie konsumentów może ograniczać popyt – zużycie oleju napędowego pod koniec grudnia jest powiązane z fizycznym przepływem towarów. Przesyłki nie przestają się przemieszczać tylko dlatego, że marże maleją. Opóźnienia w dostawach szybko przekładają się na utratę sprzedaży, zepsute zapasy, kary umowne i utratę reputacji. Popyt jest regulowany przez kalendarze i umowy, a nie ceny.
Ta dynamika jest wyraźnie widoczna w marżach rafineryjnych. W typowym roku, marże na oleju napędowym pogłębiają się zimą, ponieważ zapotrzebowanie na ogrzewanie pokrywa się z zapotrzebowaniem na logistykę.
W 2025 roku sygnały były jednak bardziej zniekształcone. Europejskie notowania ropy naftowej (Diesel cracks) osłabły w listopadzie w związku z łagodną pogodą i słabą aktywnością przemysłową, co odzwierciedliło spready między cenami oleju napędowego ICE a cenami oleju napędowego o ultraniskiej zawartości siarki. Jednak premie spot za szybką dostawę baryłek pozostały stabilne na kilku rynkach regionalnych, zgodnie z ocenami europejskiego rynku destylatów. Ta rozbieżność między cenami papierowymi a cenami na rynku fizycznym to właśnie ten rodzaj zniekształcenia, który wzmacnia Boże Narodzenie, ponieważ natychmiastowe potrzeby logistyczne przeważają nad sygnałami makroekonomicznymi.
Zachowanie rafinerii opowiada tę samą historię
Każdego grudnia rafinerie pragną większej elastyczności operacyjnej, ale popyt w okresie świątecznym wymusza wysokie wskaźniki wykorzystania mocy – szczególnie w zakładach produkujących duże ilości destylatów. Według danych EIA dotyczących wykorzystania mocy przez rafinerie na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej w USA, do końca czwartego kwartału, wykorzystanie mocy często przekracza 90%, priorytetowo traktując produkcję oleju napędowego, nawet gdy marże na benzynie maleją. Zmniejsza to luz systemu, przez co wszelkie zakłócenia – spowodowane pogodą, awariami sprzętu czy ograniczeniami rurociągów – są znacznie bardziej dotkliwe.
Eksport dodaje kolejną warstwę ryzyka
Stany Zjednoczone stały się marginalnym dostawcą oleju napędowego do Europy, a eksport destylatów często wynosi od 1,1 do 1,3 miliona baryłek dziennie, według danych EIA dotyczących przepływów eksportowych. Te baryłki nie są wstrzymywane na Boże Narodzenie. Wszelkie zakłócenia w łańcuchu eksportowym w tym okresie – czy to mgła w kanale Houston Ship Channel, sztormy na Atlantyku, czy zatory w portach północno-zachodniej Europy – występują, gdy europejscy nabywcy mają najmniejszą elastyczność, a zapasy są już wyczerpane.
W tym miejscu powiedzenie „Święty Mikołaj jeździ na oleju napędowym” staje się dosłowne.
Sezonowa gospodarka w okresie świątecznym w dużej mierze zależy od niezawodności destylatów. Olej napędowy jest obecny na każdym kroku: w transporcie dalekobieżnym, dystrybucji regionalnej, dostawach na ostatniej mili, łańcuchach chłodniczych, zasilaniu awaryjnym, sprzęcie portowym i operacjach magazynowych. To paliwo, którego awaria jest opóźniona — ale którego skutki są natychmiastowe, gdy już wystąpi.
W transformacji energetycznej, która uwidacznia się co roku w grudniu, istnieje wyraźny, martwy punkt. Energia elektryczna wkroczyła do miejskich dostaw i flot krótkodystansowych, ale logistyka w szczycie sezonu wakacyjnego nadal opiera się na oleju napędowym. Mroźna pogoda zmniejsza zasięg akumulatorów, infrastruktura ładowania staje się przeciążona, a ograniczenia ładowności mają coraz większe znaczenie wraz ze wzrostem wolumenu – problemy te są dobrze udokumentowane w analizach Departamentu Energii USA dotyczących osiągów pojazdów elektrycznych w niskich temperaturach. Nawet floty, które wykorzystują ciężarówki elektryczne, często wracają do oleju napędowego w szczycie sezonu wakacyjnego. W praktyce system przechodzi na olej napędowy – a konkretnie na olej napędowy – dokładnie wtedy, gdy jest poddawany największemu obciążeniu.
Z perspektywy rynku, presja na olej napędowy często pojawia się przed presją na ropę naftową. Ceny ropy Brent poniżej 60 dolarów niekoniecznie oznaczają nadpodaż w systemie energetycznym. Jak podkreślono w grudniowym raporcie Międzynarodowej Agencji Energii (IEA), niskie ceny ropy naftowej mogą współistnieć z napiętymi rynkami oleju napędowego, zmiennymi premiami spot i lokalnymi niedoborami podaży. Święta Bożego Narodzenia pogłębiają tę sprzeczność, ograniczając popyt i zmniejszając elastyczność.
Niska płynność pogarsza sytuację. Tydzień Bożego Narodzenia jest znany z niskich wolumenów obrotu, nawet gdy rynki fizyczne doświadczają szczytowego napięcia – rzeczywistość często uwzględnianą w analizach płynności rynku ropy naftowej pod koniec roku. Stres pojawia się najpierw w lokalnych premiach, stawkach frachtowych i opóźnieniach w dostawach, a nie w cenach kontraktów futures. Właśnie dlatego zakłócenia pod koniec roku często wydają się nagłe: sygnały ostrzegawcze istnieją, ale znajdują się poza najbardziej widocznymi punktami odniesienia i dlatego są pomijane.
W miarę jak rynki wkraczają w nowy rok, ta niestabilność może mieć większe znaczenie niż zwykle. Niskie zapasy destylatów, duże uzależnienie od eksportu i ograniczone wolne moce przerobowe rafinerii sugerują, że rynki oleju napędowego mogą pozostać podatne na wahania, nawet jeśli ceny ropy naftowej utrzymają się w pewnym przedziale – pogląd zgodny z krótkoterminową prognozą EIA dla sektora energetycznego.
Boże Narodzenie nie tworzy kruchości diesla. Po prostu ujawnia ją w całej okazałości. Diesel to miejsce, gdzie presja pojawia się pierwsza — a Boże Narodzenie jeszcze bardziej zawęża tę granicę.
Ceny miedzi gwałtownie spadły w poniedziałkowych notowaniach z powodu niskiej płynności i realizacji zysków pod koniec 2025 r.
Miedź, kluczowy metal dla sektora energii odnawialnej i infrastruktury przemysłowej, jest na dobrej drodze do osiągnięcia największego rocznego wzrostu od ponad 15 lat. Do 2025 r. jej cena wzrosła o ponad 35%.
Metal ten jest coraz częściej klasyfikowany obok srebra i złota jako bezpieczna inwestycja, w związku z obawami o osłabienie dolara amerykańskiego. W grudniu ceny miedzi wzrosły powyżej 12 000 dolarów za tonę, notując największy wzrost od czasu globalnego kryzysu finansowego po 2008 roku.
W poście na X, jeden z analityków napisał: „Miedź oficjalnie weszła w fazę ustalania ceny po zdecydowanym przebiciu kluczowych poziomów oporu. Moim zdaniem może okazać się jednym z najważniejszych aktywów makroekonomicznych w 2026 roku. Ruchy ustalania ceny są z natury często gwałtowne i uważam, że tak jest w tym przypadku. Zaczynajmy”.
Według Parthiva Jhonsy, wiceprezesa Anand Rathi Institutional, gwałtowny wzrost akcji Hindustan Copper – których wartość niemal podwoiła się od początku roku – nie jest spowodowany wyłącznie wyższymi cenami miedzi. Odzwierciedla on raczej połączenie stałego wzrostu wolumenu produkcji, przedłużenia umów koncesyjnych na wydobycie oraz strukturalnych ograniczeń po stronie podaży.
W rozmowie z ET Now Jhonsa powiedział, że ceny miedzi sięgające 13 000 USD za tonę na London Metal Exchange niewątpliwie wsparły nastroje, jednak ponowna wycena akcji wskazuje na głębsze czynniki fundamentalne, wykraczające poza krótkoterminowe wahania cen.
Tymczasem indeks dolara amerykańskiego spadł o mniej niż 0,1% do 97,9 punktów o godz. 14:44 GMT, po osiągnięciu maksimum na poziomie 98,1 i minimum na poziomie 97,9.
Na amerykańskim rynku marzec to miesiąc, kiedy to do godziny 14:40 GMT kontrakty terminowe na miedź spadły o 4,3% do 5,58 USD za funt.
Bitcoin wzrósł w poniedziałek, zbliżając się do kluczowego poziomu 90 000 dolarów po tym, jak na początku sesji na krótko przebił go, jednak kryptowaluta po raz kolejny miała problemy z utrzymaniem zysków powyżej tego progu, powtarzając schemat nieudanych prób odbicia z początku tego miesiąca.
Największa na świecie kryptowaluta ostatnio wzrosła o 2,2%, osiągając cenę 89 663,6 USD o godz. 02:07 czasu wschodniego USA (07:07 GMT).
Bitcoin kilkukrotnie w grudniu testował poziom 90 000 USD, jednak po każdej próbie następowały spadki, ponieważ dynamika zakupów słabła, a wolumen obrotu pozostawał niewielki aż do końca roku.
Bitcoin wspierany przez zakłady na obniżkę stóp procentowych Fed, ale zatrzymuje się w pobliżu 90 000 dolarów
Poniedziałkowy wzrost wartości bitcoina był wspierany przez ogólną siłę rynków finansowych, ponieważ inwestorzy nadal uwzględniali w cenach oczekiwania, że amerykańska Rezerwa Federalna dokona kolejnych obniżek stóp procentowych w 2026 r. po ostatniej obniżce.
Oczekiwania dotyczące niższych stóp procentowych zazwyczaj sprzyjają aktywom ryzykownym, w tym kryptowalutom, zmniejszając atrakcyjność posiadania gotówki i inwestycji o stałym dochodzie oraz zachęcając do przepływów kapitału w kierunku alternatyw o wyższej rentowności.
Ruch ten nastąpił w momencie, gdy Bitcoin próbował nadrobić straty osiągnięte w przypadku innych klas aktywów.
Złoto utrzymywało się w pobliżu rekordowych poziomów, a srebro i platyna osiągnęły nowe szczyty. Inwestorzy oceniali bieżące ryzyka geopolityczne, w tym prowadzone pod przewodnictwem USA rozmowy mające na celu zakończenie wojny na Ukrainie, które jak dotąd nie przyniosły wyraźnego przełomu.
Silne ceny metali szlachetnych podkreśliły utrzymujący się popyt na bezpieczne i alternatywne aktywa, zapewniając sprzyjające warunki rynkom kryptowalut.
Pomimo pozytywnego tonu, wzrosty Bitcoina pozostały ograniczone, a inwestorzy wskazują na realizację zysków i słabą płynność jako kluczowe czynniki hamujące. Poziom 90 000 dolarów nadal jest postrzegany jako istotna bariera psychologiczna i techniczna, wymagająca silniejszych katalizatorów, aby wywołać trwały rajd.
Udział instytucji był również zróżnicowany, ponieważ niektóre fundusze przyjęły postawę wyczekującą przed publikacją kluczowych danych ekonomicznych na początku nowego roku.
Dzisiejsze ceny kryptowalut: niewielkie zyski altcoinów
Większość głównych alternatywnych kryptowalut odnotowała w poniedziałek umiarkowane zyski.
Ethereum, druga co do wielkości kryptowaluta na świecie, wzrosła o 2,7% do 3018,92 USD.
XRP, trzecia co do wielkości kryptowaluta, zyskała 1,5% do 1,90 USD.
Akcje Solany wzrosły o 2,7%, podczas gdy akcje Cardano i Polygon nieznacznie spadły.
Ceny ropy wzrosły w poniedziałek o ponad 1 dolara, gdyż inwestorzy rozważali możliwość zawarcia porozumienia między prezydentami USA i Ukrainy w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie, biorąc pod uwagę ryzyko zakłóceń w dostawach ropy na Bliski Wschód.
Cena ropy Brent wzrosła o 1,27 dolara, czyli 2,1%, do 61,91 dolara za baryłkę o godz. 12:00 GMT, natomiast cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate wzrosła o 1,29 dolara, czyli 2,3%, do 58,03 dolara za baryłkę.
Oba indeksy spadły w piątek o ponad 2%.
Axel Rudolph, analityk z IG, powiedział, że rynki energii wzrosły, ponieważ wydarzenia geopolityczne wsparły ceny ropy naftowej, a ropa Brent zyskała na wartości w związku z odnowieniem się napięć na Bliskim Wschodzie i zmianami w rozmowach pokojowych na temat Ukrainy. Dodał, że niska płynność może nasilić zmienność na początku nowego roku.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w poniedziałek, że poczyniono znaczące postępy w rozmowach z jego amerykańskim odpowiednikiem Donaldem Trumpem. Obie strony uzgodniły, że grupy robocze USA i Ukrainy spotkają się w przyszłym tygodniu, aby sfinalizować nierozstrzygnięte kwestie mające na celu zakończenie wojny Rosji z Ukrainą.
Zełenski dodał, że spotkanie z Rosją będzie możliwe dopiero po tym, jak Trump i europejscy przywódcy osiągną porozumienie w sprawie ram pokojowych zaproponowanych przez Ukrainę.
Yang An, analityk Haitong Futures z siedzibą w Chinach, powiedział, że na Bliskim Wschodzie ostatnio również panuje niestabilność, przytaczając przykłady saudyjskich ataków powietrznych w Jemenie, które mogą nasilać obawy rynku dotyczące potencjalnych zakłóceń w dostawach.
Arabia Saudyjska, największy eksporter ropy naftowej na świecie, prawdopodobnie obniży oficjalną cenę sprzedaży swojego sztandarowego surowca Arab Light azjatyckim nabywcom w lutym po raz trzeci z rzędu, co odzwierciedla spadki na rynku spot spowodowane dużą podażą, wynika z sondażu Reutersa obejmującego sześć azjatyckich rafinerii.
Inwestorzy oczekują również danych o zapasach w USA za tydzień kończący się 19 grudnia. Szeroki sondaż Reutersa wykazał, że zapasy ropy naftowej w USA prawdopodobnie spadły w zeszłym tygodniu, podczas gdy zapasy destylatów i benzyny najprawdopodobniej wzrosły.
Publikacja raportu została opóźniona w stosunku do zwykłej środy ze względu na święta Bożego Narodzenia.
Według Giovanniego Staunovo, analityka UBS, silny chiński import ropy naftowej drogą morską przyczynił się również do zaostrzenia warunków rynkowych w innych krajach. Dodał, że poziom 60 dolarów za baryłkę stanowi słabą granicę dla cen ropy Brent, z oczekiwanym niewielkim odbiciem w 2026 roku, ponieważ wzrost podaży spoza sojuszu OPEC+ może zacząć słabnąć w połowie 2026 roku.