Ceny palladu spadły we wtorek na skutek wzrostu wartości dolara amerykańskiego względem większości głównych walut, jednak pallad zbliża się do kluczowego progu ze względu na obawy o zakłócenia w dostawach.
Prezydent USA Donald Trump wyznaczył wczoraj nowy termin, od 10 do 12 dni, na zawarcie przez Rosję porozumienia pokojowego z Ukrainą, które zakończy trwającą od początku 2022 roku wojnę między tymi dwoma sąsiadami.
Jest to skrócenie terminu wyznaczonego Rosji przez Trumpa na 50 dni, kończącego się na początku września, aby zakończyć wojnę z Ukrainą, pod groźbą nałożenia 100% ceł na kraje importujące towary z Rosji.
W niedzielę ogłoszono umowę handlową między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, która przewiduje nałożenie 15% cła na większość towarów europejskich, zamiast dotychczasowych 30%. Prezydent USA Donald Trump również wskazał, że umowa obejmuje zobowiązanie Unii Europejskiej do zakupu amerykańskich produktów energetycznych o wartości 750 miliardów dolarów w nadchodzących latach.
Tymczasem dziś, w poniedziałek, w Sztokholmie mają się spotkać wysocy rangą urzędnicy ze Stanów Zjednoczonych i Chin, aby podjąć próbę przedłużenia rozejmu handlowego przed terminem 12 sierpnia.
Rezerwa Federalna również odbywa posiedzenie, które rozpoczyna się dziś i potrwa do środy, przy oczekiwaniach utrzymania stóp procentowych w przedziale od 4,25% do 4,5%.
Traderzy skupią się na brzmieniu oświadczenia i towarzyszących mu uwagach, szukając potencjalnych sygnałów do dalszych obniżek stóp procentowych w tym roku. Gołębi ton Fed może dodatkowo wesprzeć Bitcoina poprzez obniżenie stóp zwrotu z bezpiecznych aktywów o niskim oprocentowaniu.
Z drugiej strony indeks dolara wzrósł o 0,4% do 99,01 punktów o godzinie 16:24 GMT, notując najwyższy poziom 99,1 punktów i najniższy poziom 98,5 punktów.
Jeśli chodzi o handel, ceny kontraktów terminowych na pallad z dostawą we wrześniu spadły o 1,3% do 1275 dolarów za uncję o godz. 16:24 GMT.
Cena bitcoina pozostawała stosunkowo stabilna przez ostatnie 24 godziny, nadal utrzymując się powyżej poziomu 118 000 dolarów, pomimo doniesień o dużej wyprzedaży dokonanej przez Galaxy Digital.
Bitcoin uspokaja się w okolicach 119 000 USD
Wartość kryptowaluty gwałtownie spadła w czwartek i piątek po masowej sprzedaży 80 000 BTC, której przewodził Galaxy Digital w imieniu osoby trzeciej. W rezultacie cena bitcoina spadła do najniższego poziomu od dwóch tygodni, wynoszącego 114 500 USD.
Po zakończeniu wyprzedaży, Bitcoin szybko odzyskał impet, wracając do swojego zwykłego zakresu cenowego w okolicach 117 000 dolarów w weekend. Wzrosty trwały do poniedziałkowego poranka, a ceny zbliżyły się do 120 000 dolarów, zanim napotkały opór i spadły do 117 500 dolarów, stabilizując się później w okolicach 119 000 dolarów – co skutkowało dzienną zmianą na poziomie bliskim 0%.
Analitycy spodziewają się dalszej zmienności w ciągu najbliższych dwóch dni, gdyż rynki oczekują na decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie obniżenia lub utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie.
Ponieważ cena Bitcoina systematycznie zbliża się do progu 120 000 USD, na rynku kryptowalut rośnie optymizm, szczególnie w związku ze wzrostem inwestycji instytucjonalnych i zakupów obligacji skarbowych na dużą skalę.
Dynamika Bitcoina ponownie rozpala zainteresowanie altcoinami
Bitcoin jest obecnie wyceniany na 118 888,16 USD, co oznacza wzrost o 0,69% w ciągu dnia, a jego kapitalizacja rynkowa przekracza 2,36 biliona USD. Dzienny wolumen obrotu wzrósł o 33,22% do ponad 61,39 miliarda USD.
Ta aktywność wywołała ponowne zainteresowanie identyfikacją najlepszych kryptowalut do inwestowania, zwłaszcza wśród cyfrowych skarbców poszukujących alternatyw dla Bitcoina i Ethereum. Coraz większe zainteresowanie budzą projekty oferujące niskie opłaty za gaz, platformy zdecentralizowanych finansów (DeFi) oraz aplikacje wielokanałowe.
Nowe tokeny, takie jak Remittix (RTX), zyskują uwagę jako obiecujące opcje ze względu na ich praktyczne zastosowania w globalnych finansach.
Tymczasem, według danych CoinGecko, dominacja Bitcoina na rynku altcoinów utrzymuje się na poziomie ponad 59%, a jego kapitalizacja rynkowa utrzymuje się na poziomie 2,365 biliona dolarów.
Jak wysoko może wzrosnąć Bitcoin? Prognozy Citi wskazują na 200 tys. dolarów
Analitycy Citi Group, Alex Sanders i Nathaniel Robert, opublikowali rozbieżne prognozy dotyczące przyszłości bitcoina, ustalając docelową cenę na poziomie 135 133 USD, z optymistycznym scenariuszem zakładającym osiągnięcie 199 340 USD do końca roku.
Zauważyli, że taka perspektywa oznacza fundamentalną zmianę w sposobie, w jaki tradycyjne instytucje finansowe postrzegają rynek kryptowalut — nie jako aktywo spekulacyjne, ale jako integralną część globalnej infrastruktury finansowej.
„Kryptowaluty stanowią obecnie znaczącą część kapitału” – dodali – „a całkowita kapitalizacja rynku kryptowalut dorównuje kapitalizacji największych spółek publicznych na świecie”.
Prognoza Citi jest zgodna z innymi optymistycznymi raportami, w tym analizą Bridge Capital autorstwa Anthony'ego Scaramucci przewidującą 200 000 USD oraz prognozą VanEck wynoszącą 180 000 USD.
Napływ środków do ETF-ów napędza wzrost ceny bitcoina
Kluczowym punktem analizy Citi jest to, że napływ środków do funduszy ETF stał się głównym motorem napędowym niedawnego wzrostu ceny bitcoina. Dane pokazują, że 41% zmienności ceny bitcoina można wytłumaczyć wyłącznie aktywnością ETF-ów od momentu ich wprowadzenia.
Citi odnotowało, że w tym roku rynek odnotował napływ 19 miliardów dolarów, w tym 5,5 miliarda dolarów w ostatnich tygodniach. Szacuje się, że każdy miliard dolarów tygodniowego napływu do ETF-ów odpowiada wzrostowi ceny Bitcoina o 3,6%, co podkreśla bezpośredni matematyczny związek między popytem instytucjonalnym a wzrostem cen.
Ceny ropy naftowej wzrosły we wtorek, napędzane optymizmem związanym ze złagodzeniem napięć handlowych między Stanami Zjednoczonymi a ich głównymi partnerami handlowymi, podczas gdy prezydent USA Donald Trump zwiększył presję na Rosję w związku z wojną na Ukrainie.
Ceny kontraktów terminowych na ropę Brent wzrosły o 47 centów, czyli 0,7%, do 70,51 USD za baryłkę o godz. 09:24 GMT, po osiągnięciu najwyższego poziomu od 18 lipca. Ceny kontraktów terminowych na amerykańską ropę West Texas Intermediate (WTI) wzrosły o 53 centy, czyli 0,8%, do 67,24 USD za baryłkę.
Oba indeksy zakończyły poprzednią sesję wzrostem o ponad 2%.
Ostatni wzrost nastąpił po ogłoszeniu umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, która nałożyła 15% cła na większość europejskich towarów, ale zapobiegła wojnie handlowej między dwoma głównymi sojusznikami. Taki konflikt wpłynąłby na prawie jedną trzecią światowego handlu i osłabiłby perspektywy popytu na paliwa.
Umowa obejmuje również zobowiązanie UE do zakupu amerykańskiej energii o wartości 750 miliardów dolarów w ciągu najbliższych trzech lat – kwoty, której zdaniem analityków UE praktycznie nie ma szans spełnić. Zakłada ona również, że europejskie firmy zainwestują w USA 600 miliardów dolarów w trakcie drugiej kadencji Trumpa.
Tymczasem najwyżsi rangą urzędnicy gospodarczy ze Stanów Zjednoczonych i Chin kontynuowali drugi dzień rozmów w Sztokholmie, starając się rozwiązać długotrwałe spory handlowe i oddalić się od krawędzi eskalującej wojny handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
W poniedziałek Trump ogłosił odrębny termin „10 lub 12 dni” dla Rosji, aby poczyniła postępy w zakończeniu wojny na Ukrainie, grożąc sankcjami wobec Rosji i jej eksporterów, jeśli nie zostanie poczyniony żaden konkretny postęp.
Grupa ING podała w nocie: „Ceny ropy wzrosły po wypowiedzi prezydenta Trumpa na temat skrócenia terminu, w którym Rosja musi osiągnąć porozumienie z Ukrainą w sprawie zakończenia wojny, co wywołało obawy o dostawy”.
Jednocześnie uczestnicy rynku oczekują na wyniki posiedzenia Federal Open Market Committee (FOMC) amerykańskiej Rezerwy Federalnej, zaplanowanego na 29–30 lipca.
Zdaniem Priyanki Sachdevy, starszej analityczki w domu maklerskim Phillip Nova, powszechnie oczekuje się, że Rezerwa Federalna utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie, jednak w świetle oznak spowolnienia inflacji może to oznaczać zmianę nastawienia.
We wtorek euro z trudem odrabiało straty, ponieważ inwestorzy zaczęli zdawać sobie sprawę, że warunki umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską w dużej mierze sprzyjały Waszyngtonowi i nie wpłynęły na poprawę perspektyw gospodarczych UE. Tymczasem dolar amerykański utrzymał swoje zyski.
Francja w poniedziałek określiła umowę handlową mianem „czarnego dnia dla Europy”, twierdząc, że Unia uległa prezydentowi Donaldowi Trumpowi w wyniku niezrównoważonego porozumienia, które nakładało 15% cła na towary europejskie.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził, że w wyniku uzgodnionych taryf niemiecka gospodarka poniesie „znaczne” straty.
Euro osłabiło się o 1,3% w poprzedniej sesji, co stanowiło największy dzienny spadek od ponad dwóch miesięcy, na skutek obaw o wzrost gospodarczy i spadku rentowności obligacji rządowych strefy euro.
Euro nie zdołało odrobić strat i ostatnio jego wartość spadła o 0,02% do 1,1584 USD.
Ray Attrill, dyrektor ds. strategii walutowej w National Australia Bank, powiedział: „Rynki szybko doszły do wniosku, że choć informacje wydają się stosunkowo pozytywne, to ostatecznie okażą się negatywne, jeśli chodzi o ich krótkoterminowy wpływ na wzrost gospodarczy w strefie euro”.
Dodał: „Umowa została stanowczo potępiona przez Francję, podczas gdy inni — w tym kanclerz Merz — mówili o negatywnych konsekwencjach dla eksporterów, a co za tym idzie, dla wzrostu gospodarczego”.
Spadek wartości euro wsparł dolara, którego wartość wzrosła w ciągu nocy o 1% w stosunku do koszyka walut.
Dolar utrzymał się we wtorek na stabilnym poziomie, spychając funta brytyjskiego do najniższego poziomu od dwóch miesięcy, wynoszącego 1,3338 dolara, podczas gdy jen japoński wzrósł o 0,2% do 148,22 jena za dolara. Indeks dolara utrzymał się na poziomie 98,66.
Thierry Wizman, globalny strateg ds. walut i stóp procentowych w Macquarie Group, powiedział:
„Choć siła dolara amerykańskiego może odzwierciedlać przekonanie, że nowa umowa handlowa między USA i UE sprzyja Waszyngtonowi, może również odzwierciedlać poczucie, że USA ponownie nawiązują stosunki z UE i jej kluczowymi sojusznikami”.
Jednak Trump powiedział w poniedziałek, że większość partnerów handlowych, którzy nie negocjują odrębnych umów, wkrótce będzie musiała zmierzyć się z taryfami wynoszącymi od 15% do 20% na swój eksport do USA — znacznie wyższymi od ogólnego cła w wysokości 10%, które wprowadził w kwietniu.
Na innych rynkach walutowych dolar australijski wzrósł o 0,04% do 0,6524 USD, podczas gdy dolar nowozelandzki pozostał w niewielkiej zmianie, osiągając wartość 0,5970 USD.
Kurs juana chińskiego na rynku krajowym osiągnął tygodniowe minimum na poziomie 7,1794 za dolara, w oczekiwaniu inwestorów na wynik rozmów handlowych między Waszyngtonem a Pekinem.
Najwyżsi rangą urzędnicy ekonomiczni ze Stanów Zjednoczonych i Chin spotkali się w poniedziałek w Sztokholmie na ponad pięciogodzinnych rozmowach, których celem było rozwiązanie długotrwałych sporów gospodarczych leżących u podstaw trwającej wojny handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata. Ich celem jest przedłużenie obowiązującego trzy miesiące rozejmu.
Oprócz negocjacji handlowych inwestorzy oczekują w tym tygodniu także na decyzje amerykańskiej Rezerwy Federalnej i Banku Japonii w sprawie stóp procentowych.
Oczekuje się, że oba banki centralne utrzymają stopy procentowe na niezmienionym poziomie, jednak inwestorzy będą uważnie śledzić ich oświadczenia po posiedzeniach, aby dowiedzieć się, kiedy nastąpią ewentualne zmiany w polityce pieniężnej.