Ceny palladu spadły w środę na skutek umocnienia się dolara amerykańskiego względem większości głównych walut, a także obaw o słabszy popyt na metale z powodu wpływu ceł.
Zbiegło się to z napływem słabych danych gospodarczych z Chin w zeszłym tygodniu. Dane za sierpień pokazały, że produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i inwestycje w aktywa trwałe wzrosły poniżej oczekiwań. Stopa bezrobocia również niespodziewanie wzrosła do 5,3%.
Dane te pojawiły się tuż po opublikowaniu w Chinach łagodnych danych o inflacji, które potwierdziły utrzymującą się presję dezinflacyjną w drugiej co do wielkości gospodarce świata, co wzbudziło jeszcze większe obawy dotyczące popytu w Chinach.
Z kolei trwająca wojna rosyjsko-ukraińska w dalszym ciągu rzuca cień na rynki, szczególnie metali, przy czym Moskwa jest jednym z największych producentów palladu na świecie.
Prezydent USA Donald Trump przyznał dziś, że zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej jest trudne w obecnych warunkach, i dodał, że jest rozczarowany prezydentem Władimirem Putinem.
Tymczasem indeks dolara amerykańskiego wzrósł o 0,6% do 97,8 punktów o godz. 15:03 GMT, osiągając maksimum na poziomie 97,9 i minimum na poziomie 97,2.
W handlu grudniowe kontrakty terminowe na pallad potaniały o 1,3% do 1236,1 USD za uncję o godz. 15:03 GMT.
Wartość bitcoina nieznacznie spadła w środę, kontynuując spadkowy trend zapoczątkowany falą wyprzedaży na początku tygodnia. Jednocześnie inwestorzy nadal liczą na ostrożne wypowiedzi prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, oczekując na publikację kluczowych danych o inflacji w USA.
Bitcoin ostatnio spadł o 0,2%, osiągając cenę 112 790,5 USD o godz. 02:11 czasu wschodniego (06:11 GMT), pozostając w pobliżu najniższych poziomów od dwóch tygodni.
Bitcoin utrzymuje straty po fali likwidacji… i oczekiwaniu na politykę Fed
Wartość bitcoina spadła w poniedziałek o prawie 3%, po tym jak w ciągu jednego dnia na rynku kryptowalut zlikwidowano pozycje o wartości około 1,5 miliarda dolarów.
Ta fala likwidacji była największa od marca ubiegłego roku i doprowadziła do wymuszonej sprzedaży na rynkach instrumentów pochodnych, co spowodowało duże straty Ethereum i innych altcoinów.
Jak wynika z doniesień, spadek ten został dodatkowo pogłębiony przez niektórych inwestorów, którzy zajmowali się zakładami kierunkowymi za pośrednictwem kontraktów opcyjnych, na które korzystnie wpływa duża zmienność.
Do tego załamania doszło zaledwie kilka dni po tym, jak wartość bitcoina i innych aktywów cyfrowych początkowo wzrosła po decyzji Rezerwy Federalnej o obniżeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych w zeszłym tygodniu, co stanowiło pierwsze poluzowanie polityki pieniężnej od kilku miesięcy.
Jednak optymizm ten nie trwał długo, gdyż apetyt na ryzyko szybko się odwrócił wraz z ostrożnym tonem przyjętym przez Fed w kwestii perspektyw polityki pieniężnej.
W swoim przemówieniu prezes Rezerwy Federalnej (Fed) Jerome Powell stwierdził, że bank centralny musi działać ostrożnie, rozważając dalsze obniżki kosztów pożyczek. Przyznał, że słabość rynku pracy może stwarzać przestrzeń dla dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, ale ostrzegł, że nadmierne cięcia mogą zniweczyć postępy w walce z inflacją.
Uwaga skupia się teraz na publikacji indeksu cen wydatków konsumpcyjnych (PCE) w Stanach Zjednoczonych, preferowanego przez Rezerwę Federalną wskaźnika inflacji, którego publikacja planowana jest na piątek.
Bloomberg: Tether chce pozyskać do 20 miliardów dolarów przy wycenie 500 miliardów dolarów
Bloomberg poinformował we wtorek, że Tether, z siedzibą w Salwadorze i emitent stablecoina USDT, prowadzi wstępne rozmowy w sprawie pozyskania od 15 do 20 miliardów dolarów poprzez prywatną ofertę. Transakcja ta mogłaby wycenić firmę na około 500 miliardów dolarów.
Według raportu proponowana transakcja obejmowałaby sprzedaż około 3% akcji spółki.
Prezes Paolo Ardoino powiedział w środę, że spółka rzeczywiście rozważa pozyskanie kapitału od grupy prominentnych inwestorów.
Ceny ropy naftowej wzrosły w środę po tym, jak raport branżowy wykazał spadek zapasów surowca w USA w zeszłym tygodniu, na tle rosnących obaw rynku o ograniczoną podaż z powodu zakłóceń w eksporcie z Kurdystanu i Wenezueli, a także przerw w dostawach z Rosji.
Kontrakty terminowe na ropę Brent zyskały 40 centów, czyli 0,6%, do 68,03 dolarów za baryłkę o godzinie 10:00 GMT, podczas gdy cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) wzrosła o 38 centów, czyli 0,6%, do 63,79 dolarów.
Tamas Varga, analityk w PVM Oil Associates, powiedział: „Rynek spodziewał się nadwyżki podaży i globalnego wzrostu zapasów w ostatnim kwartale roku, ale ostatnio uwaga ponownie skupiła się na Europie Wschodniej i możliwości wprowadzenia nowych sankcji wobec Rosji”.
Dodał, że opóźnienia we wznowieniu eksportu kurdyjskiej ropy naftowej oraz ograniczenie przez Chevron dostaw z Wenezueli z powodu problemów z pozwoleniami USA, przyczyniły się do krótkoterminowego wzrostu dynamiki.
Oba wskaźniki wzrosły we wtorek o ponad 1 dolara za baryłkę po tym, jak umowa o wznowieniu eksportu z irackiego Kurdystanu utknęła w martwym punkcie, wstrzymując dostawy rurociągiem, które miały osiągnąć 230 000 baryłek dziennie do Turcji. Przepływy przez rurociąg są zawieszone od marca 2023 roku.
W innym miejscu prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że wierzy, iż Ukraina może odzyskać wszystkie terytoria okupowane przez Rosję, co stanowi nagłą zmianę retoryki na korzyść Kijowa. Na początku tego miesiąca administracja Trumpa wezwała państwa UE do przyspieszenia działań na rzecz stopniowego wycofywania rosyjskiej ropy i gazu.
Tymczasem Rosja, według handlowców i dystrybutorów, zmaga się z niedoborami niektórych rodzajów paliw, ponieważ działalność rafinerii spada z powodu ukraińskich ataków dronów. Kijów nasilił ataki na infrastrukturę energetyczną, próbując ograniczyć dochody Moskwy z eksportu.
Irański minister ds. ropy naftowej Mohsen Paknejad powiedział we wtorek, że nie zostaną nałożone „żadne nowe uciążliwe ograniczenia” na sprzedaż ropy naftowej w tym kraju, podkreślając, że eksport do Chin będzie kontynuowany, nawet jeśli Teheran i mocarstwa europejskie mają problemy z osiągnięciem porozumienia, które zapobiegłoby powrotowi sankcji ONZ w tym tygodniu.
Dane Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API) pokazują, że zapasy ropy naftowej i benzyny w USA spadły w zeszłym tygodniu, podczas gdy zapasy destylatów wzrosły, jak podają źródła rynkowe.
Oficjalne dane dotyczące energii rządu USA mają zostać opublikowane w środę wieczorem. Jednak sondaż Reutersa przeprowadzony wśród ośmiu analityków przed ich publikacją sugeruje, że zapasy ropy naftowej i benzyny prawdopodobnie wzrosły w tygodniu kończącym się 19 września, podczas gdy zapasy destylatów prawdopodobnie spadną.
W szerszym ujęciu, globalny rynek ropy naftowej przygotowuje się na nadpodaż i słabszy popyt. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) w swoim najnowszym miesięcznym raporcie stwierdziła, że globalne zapasy ropy naftowej będą rosły w tym roku w szybszym tempie, a nadwyżka ma się jeszcze bardziej powiększyć do 2026 roku.
Dolar amerykański nieznacznie wzrósł w środę, odrabiając straty z najniższego poziomu od prawie tygodnia, po tym jak prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell wyraził ostrożny ton odnośnie dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, nawet gdy rynki nadal wyceniają dwie kolejne obniżki stóp procentowych w tym roku.
Tymczasem euro pozostało zasadniczo stabilne, pomimo danych wskazujących na nieoczekiwany spadek zaufania niemieckich przedsiębiorców we wrześniu. Indeks Klimatu Biznesowego Ifo spadł do 87,7 z 88,9 w sierpniu, w związku ze słabymi oczekiwaniami gospodarczymi. Euro ostatnio straciło 0,4%, osiągając poziom 1,177 USD, choć jego wartość w stosunku do innych walut, takich jak funt brytyjski i frank szwajcarski, nieznacznie się zmieniła, odzwierciedlając popyt inwestorów na dolara. Funt szterling stracił 0,3%, osiągając poziom 1,34820 USD.
Obniżki stóp procentowych pod lupą
Uwaga rynku skupia się obecnie na oczekiwaniach dotyczących dwóch obniżek stóp procentowych o ćwierć punktu procentowego na pozostałych posiedzeniach Fed w tym roku, a także kolejnej obniżki przewidzianej na pierwszy kwartał 2026 r., zgodnie z wytycznymi banku centralnego po posiedzeniu w sprawie polityki pieniężnej z ubiegłego tygodnia.
Kluczowe w tym tygodniu będą dane z USA, zwłaszcza piątkowa publikacja indeksu wydatków konsumpcyjnych osobistych (PCE), preferowanego przez Fed wskaźnika inflacji, który będzie miał zasadnicze znaczenie dla kształtowania oczekiwań co do kolejnych kroków w polityce pieniężnej.
Francesco Pesole, strateg walutowy w ING, powiedział: „Wciąż widzimy ryzyko osłabienia dolara po piątkowym odczycie bazowego PCE. Miesięczny odczyt na poziomie 0,2% wzmocniłby oczekiwania na dwie obniżki stóp procentowych w tym roku, o ile sytuacja geopolityczna w Europie się nie pogorszy”. Dodał, że wahania kursu dolara były ograniczone, biorąc pod uwagę, że Powell zasadniczo powtórzył to samo ostrożne stanowisko, które przedstawił w zeszłym tygodniu.
Wówczas dolar odbił się od najniższego poziomu od początku 2022 r. po ogłoszeniu polityki Fed i konferencji prasowej Powella, która okazała się mniej gołębia, niż przewidywały rynki po gwałtownym pogorszeniu danych z rynku pracy.
Indeks dolara amerykańskiego rośnie o 0,35%
Indeks dolara, śledzący kurs dolara względem sześciu głównych walut, wzrósł w środę o 0,35% do 97,575, próbując odrobić straty po dwóch kolejnych sesjach spadków. W handlu nocnym osiągnął poziom 97,198, najniższy od czwartku.
James Knifton, starszy dealer walutowy w Convera, powiedział: „Powell przyznał, że nie ma opcji politycznych pozbawionych ryzyka, ostrzegając, że przedwczesne luzowanie może utrwalić inflację, a nadmierne zaostrzenie może niepotrzebnie zaszkodzić perspektywom zatrudnienia”.
W stosunku do jena japońskiego dolar wzrósł o 0,29% do 148,065 jenów.
Kandydaci na lidera rządzącej w Japonii Partii Liberalno-Demokratycznej odpowiadali w środę na pytania dziennikarzy. Liderka, Sanae Takaichi, znana z akomodacyjnego nastawienia w polityce monetarnej, stwierdziła, że za tę politykę odpowiada Bank Japonii, ale ostrzegła, że podwyżki stóp procentowych mogą negatywnie wpłynąć na kredyty hipoteczne i inwestycje przedsiębiorstw.
Rynki azjatyckie: dolary australijski i nowozelandzki
Dolar australijski wzrósł o 0,23% do 0,66140 USD, odrabiając wcześniejsze niewielkie straty, po tym jak inflacja cen konsumpcyjnych przyspieszyła do 3% w sierpniu z 2,8% w lipcu, przewyższając konsensus prognoz na poziomie 2,9%. Stało się to niecały tydzień przed kolejnym posiedzeniem Rezerwy Banku Australii.
Sytuacja stała się jednak skomplikowana, ponieważ kluczowy wskaźnik inflacji bazowej spadł do 2,6%. Według danych LSEG, inwestorzy nieznacznie zredukowali zakłady na obniżkę stóp procentowych do końca roku do około 33%, podczas gdy rynki nadal nie spodziewają się żadnych zmian na posiedzeniu 30 września.
Dane wskazują, że utrzymujące się wysokie ceny mogą ograniczyć zdolność RBA do obniżania stóp procentowych w celu wsparcia słabego rynku pracy, jednak wzrost inflacji w dużej mierze odzwierciedla wygaśnięcie dotacji do energii i może nie być tak negatywny, jak się wydaje, powiedział Kyle Rodda, analityk Capital.com.
Dolar nowozelandzki utrzymywał się na stabilnym poziomie 0,5851 dolara po mianowaniu nowego prezesa banku centralnego. Minister finansów Nicola Willis ogłosiła w środę, że szwedzka bankierka centralna Anna Breman obejmie stanowisko prezesa Banku Rezerw Nowej Zelandii 1 grudnia, stając się pierwszą kobietą na tym stanowisku.