Ceny niklu nieznacznie wzrosły w środę, czemu sprzyjało umocnienie się dolara amerykańskiego względem większości głównych walut, a także mieszane prognozy dla tego metalu przemysłowego.
Według nowej analizy opublikowanej w tym tygodniu przez UBS, oczekuje się, że światowy rynek niklu będzie nadal wykazywał nadwyżkę do 2026 r., pomimo niedawno ogłoszonych cięć produkcji.
W raporcie zauważono, że rynek odnotował „znaczną nadwyżkę” w latach 2022–2024, dodając, że obecne ceny niklu i trendy rynkowe już odzwierciedlają te słabe fundamenty. Analitycy nie spodziewają się rychłego ożywienia popytu, powołując się na zmniejszoną produkcję stali nierdzewnej i niskie prawdopodobieństwo odbicia popytu na baterie.
Po stronie podaży poczyniono pewne postępy w kierunku przywrócenia równowagi rynkowej w 2024 roku, przy czym cięcia produkcji wyniosły łącznie około 250 000 ton, a opóźnienia w realizacji projektów wyniosły łącznie około 140 000 ton. UBS uważa jednak te środki za niewystarczające, biorąc pod uwagę fakt, że Indonezja nadal zwiększa moce produkcyjne pomimo pewnych ograniczeń surowcowych.
Chociaż globalny popyt na nikiel wykazywał w ostatnich latach względną odporność w porównaniu z innymi metalami nieszlachetnymi, nadpodaż doprowadziła do cięć produkcji w sektorze stali nierdzewnej zarówno w Chinach, jak i w Indonezji. UBS przewiduje, że wzrost popytu na nikiel utrzyma się na wysokim poziomie 4–5% rocznie w latach 2025–2028, w porównaniu z 9% rocznie w latach 2021–2024.
Chociaż UBS prognozuje mniejszą nadwyżkę rynkową w latach 2025–2028, nadal oczekuje się, że będzie ona „wystarczająco duża, aby przyczynić się do dalszego wzrostu zapasów rafinowanego niklu na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME)”. W raporcie zauważono, że obecne ceny niklu na LME znajdują się w górnym kwartylu (75%) krzywej kosztów, co historycznie wspierało ceny. UBS ostrzegł jednak, że nikiel był wcześniej notowany w ramach krzywej kosztów przez dłuższy czas.
Perspektywy na drugą połowę roku
Analitycy spodziewają się obecnie, że ceny niklu gwałtownie wzrosną w drugiej połowie 2025 r., co będzie spowodowane niedoborem rudy niklu i zamknięciem kilku kopalni w Indonezji.
W połowie czerwca 2025 roku rząd Indonezji cofnął koncesje na wydobycie kilku kopalni niklu po ujawnieniu, że wydobycie odbywa się na prawnie chronionych wyspach, gdzie wydobycie nie powinno być dozwolone. Chociaż te cztery kopalnie stanowiły niewielką część całkowitego rocznego wydobycia Indonezji, to odpowiadały za znaczną część pozostałych w kraju złóż rudy niklu o wysokiej zawartości niklu.
Spadająca jakość rudy w Indonezji, zwłaszcza w przypadku złóż średniej i wysokiej zawartości niklu, zaczęła negatywnie oddziaływać na produkcję surówki niklowej (NPI) jeszcze przed wprowadzeniem zakazu wydobycia.
Państwa członkowskie UE niezależnie zgodziły się na gruntowną aktualizację procedur celnych, mającą na celu dostosowanie ich do zmian w świecie cyfrowym i handlu globalnym.
Jednakże pierwsze zmiany prawdopodobnie wejdą w życie dopiero w 2028 r. i początkowo będą dotyczyć wyłącznie firm zajmujących się handlem elektronicznym. Będą one częścią długoterminowego planu przebudowy europejskich ram celnych.
Tymczasem indeks dolara amerykańskiego wzrósł o 0,1% do 97,4 punktów o godz. 15:00 GMT, osiągając maksimum na poziomie 97,6 i minimum na poziomie 97,3.
Jeśli chodzi o handel, kontrakty spot na nikiel wzrosły o 1,2% do 15 500 USD za tonę o godz. 15:11 GMT.
Kurs bitcoina wykazywał niewielkie wahania podczas środowych notowań, ponieważ apetyt na ryzyko poprawił się po zawarciu umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Japonią. Jednak największa kryptowaluta świata pozostaje w wąskim przedziale wahań po osiągnięciu rekordowych poziomów na początku tego miesiąca.
O godz. 13:13 GMT cena Bitcoina spadła o 0,5% do 118 582,7 USD na CoinMarketCap.
Pomimo ostatnich wzrostów, Bitcoin pozostaje w strefie konsolidacji technicznej po osiągnięciu w zeszłym tygodniu nowego historycznego maksimum powyżej 123 000 dolarów. Od tego czasu rynek ograniczył wzrosty w związku z ciągłym monitorowaniem globalnych regulacji i zmian gospodarczych.
Umowa handlowa między USA a Japonią zwiększa globalną chęć podejmowania ryzyka
Ogólnie rzecz biorąc nastroje na rynkach pozostały pozytywne, czemu sprzyjało ogłoszenie przez prezydenta Donalda Trumpa szeroko zakrojonej umowy handlowej z Japonią, co zwiększyło wartość aktywów ryzykownych na całym świecie.
Trump oświadczył, że Waszyngton i Tokio zgodziły się na nałożenie 15-procentowego cła na cały japoński import – niższego niż wcześniej proponowane 25%.
Na mocy umowy Stany Zjednoczone pozyskały również 550 miliardów dolarów japońskich inwestycji w amerykańską gospodarkę. Umowa otwiera japońskie rynki dla amerykańskiego eksportu, w tym samochodów, produktów rolnych i produktów energetycznych, wzmacniając optymizm co do globalnego handlu i wzrostu popytu.
Aktywa ryzykowne wzrosły na całym świecie, podczas gdy ceny złota spadły, co odzwierciedla poprawę nastrojów wobec ryzyka.
Mimo to kurs Bitcoina nadal oscylował w wąskich zakresach, a inwestorzy zachowywali ostrożność, oczekując na dalszy postęp handlu przed ostatecznym terminem 1 sierpnia.
Dodatkowe wsparcie ze strony ustawodawstwa USA dotyczącego kryptowalut i spotkania Fed w centrum uwagi
Rynek kryptowalut otrzymał dodatkowe wsparcie dzięki niedawnemu uchwaleniu kluczowych przepisów regulacyjnych w Stanach Zjednoczonych.
Prezydent Trump podpisał ustawę GENIUS, ustanawiającą federalne ramy regulacyjne dla stablecoinów. Izba Reprezentantów uchwaliła również dwa inne ważne projekty ustaw związane z kryptowalutami, które obecnie trafiają do Senatu.
Uwaga inwestorów skupia się obecnie na zbliżającym się posiedzeniu Rezerwy Federalnej, które odbędzie się 30 lipca, w poszukiwaniu sygnałów dotyczących przyszłego poziomu stóp procentowych.
Czy Bitcoin jest gotowy na wzrost o 20%?
Analitycy sugerują, że Bitcoin może być na skraju silnego wybicia, które może doprowadzić do ustanowienia nowych historycznych maksimów. Wskaźniki techniczne pokazują, że ten cyfrowy instrument znajduje się obecnie w byczym trendzie kontynuacji, znanym jako „flaga byka”, co może wkrótce wywołać gwałtowny wzrost ceny.
Po przełamaniu historycznego poziomu 122 000 USD, cena weszła w fazę konsolidacji w okolicach 118 000 USD, co analitycy uważają za tymczasowe. Wielu spodziewa się ruchu w kierunku 140 000 USD.
Wskaźniki techniczne potwierdzają wzrostowy scenariusz
Wykresy bitcoina pokazują kilka byczych wzorców:
- Formacja flagi byczej, klasyczny sygnał kontynuacji trendu.
- Odwrócona głowa i ramiona na wykresie 3-godzinnym, również ukierunkowana na 140 000 USD.
- Poziom 139 000 USD pokrywa się z silnym oporem na wskaźniku pasma Bollingera MVRV.
Czy Bitcoin może najpierw spaść do 115 000 dolarów?
Pomimo optymizmu, niektórzy analitycy ostrzegają przed potencjalną krótkoterminową korektą do 115 000 USD, która mogłaby przetestować poziomy wsparcia przed wznowieniem trendu wzrostowego. Postrzegają to jako okazję do zakupów dla inwestorów, choć taki scenariusz nie jest ani gwarantowany, ani konieczny.
Ogólnie rzecz biorąc, sygnały techniczne i analizy sugerują, że Bitcoin jest na dobrej drodze do silnego wzrostu. Przy stabilności ceny powyżej 118 000 USD, cel 140 000 USD wydaje się realny, zwłaszcza jeśli utrzymają się napływy kapitału instytucjonalnego i wspierające przepisy prawne w USA.
Zaleca się inwestorom uważne monitorowanie poziomów wsparcia i oporu, aby wykorzystać nadchodzące okazje rynkowe.
Ceny ropy naftowej ustabilizowały się w środę po trzech kolejnych dniach spadków, ponieważ umowa handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Japonią przyczyniła się do poprawy nastrojów na światowym rynku w kwestii handlu.
O godz. 09:07 GMT cena ropy Brent spadła o 12 centów, czyli 0,2%, do 68,47 USD za baryłkę. Cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) również spadła o 14 centów, czyli 0,2%, do 65,17 USD za baryłkę.
Oba wskaźniki straciły około 1% podczas wtorkowej sesji, po tym jak Unia Europejska ogłosiła plany rozważenia środków odwetowych przeciwko taryfom USA w obliczu malejących nadziei na osiągnięcie porozumienia przed terminem 1 sierpnia.
Prezydent USA Donald Trump poinformował we wtorek, że Japonia zawarła z tym krajem porozumienie handlowe, które obejmuje 15% cło na amerykański import z Japonii.
„Ostatni spadek cen, który miał miejsce w ciągu ostatnich trzech sesji, najwyraźniej ustał, ale nie spodziewam się, że umowa USA-Japonia przyniesie znaczący wzrost, ponieważ opóźnienia i przeszkody w rozmowach z UE i Chinami będą nadal wpływać na nastroje” – powiedziała Vandana Hari, założycielka Vanda Insights, firmy zajmującej się analizą rynku energii.
Chińskie Ministerstwo Handlu poinformowało w środę, że chiński minister handlu i komisarz UE ds. handlu przeprowadzili szczere i szczegółowe dyskusje na temat współpracy gospodarczej i handlowej, a także innych kwestii stojących przed obiema stronami przed zbliżającym się szczytem.
Jeśli chodzi o zapasy, źródła rynkowe powołujące się we wtorek na dane Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API) poinformowały, że zapasy amerykańskiej ropy naftowej i benzyny spadły w zeszłym tygodniu, podczas gdy zapasy destylatów wzrosły o 3,48 mln baryłek.
„Ten rozwój sytuacji zapewni pewne wsparcie rynkowi destylatów, który zmaga się z coraz większymi problemami” – stwierdzili analitycy ING w nocie, dodając, że spadek zapasów ropy naftowej może zapewnić pewne wsparcie cenowe, nawet jeśli w dalszej części roku na rynek ma trafić znaczna nadwyżka tego surowca.
Kolejnym byczym sygnałem dla rynku ropy naftowej było oświadczenie Sekretarza Energii USA z wtorku, że Stany Zjednoczone rozważają nałożenie sankcji na rosyjską ropę w ramach wysiłków na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie.
W ubiegły piątek Unia Europejska zatwierdziła 18. pakiet sankcji wobec Rosji, który obejmował obniżenie limitu cen rosyjskiej ropy naftowej.
W środę uwaga rynków skupiła się na jenie japońskim, którego wartość gwałtownie wahała się, gdyż inwestorzy oceniali wpływ niedawno ogłoszonej umowy handlowej między USA i Japonią i spekulowali na temat przyszłości premiera Shigeru Ishiby.
Jen początkowo wzrósł do najwyższego poziomu od 11 lipca, osiągając poziom 146,20 za dolara, wspierany przez ogłoszenie przez prezydenta Donalda Trumpa umowy handlowej z Tokio. Jednak szybko odwrócił się i zaczął spadać po doniesieniach sugerujących, że Ishiba planuje zrezygnować w przyszłym miesiącu po tym, jak jego partia poniosła dotkliwą porażkę w wyborach do izby wyższej.
Ishiba zdementował te doniesienia, stwierdzając, że twierdzenia o jego rezygnacji są „całkowicie bezpodstawne”, co pomogło jenowi odrobić część strat i później ustabilizować się na poziomie 146,83 za dolara.
Umowa handlowa — obejmująca obniżkę ceł na import samochodów i chroniąca Tokio przed nowymi, surowymi cłami — wpływa na jena na dwa sposoby: po pierwsze na gospodarkę, po drugie na politykę Banku Japonii, który ostrożnie zmierza w kierunku podwyżek stóp procentowych.
„Umowa handlowa otwiera Bankowi Japonii drogę do podwyżki stóp procentowych w tym roku” – powiedziała Jane Foley, szefowa strategii walutowej w Rabobanku. „To korzystne dla jena i utrudnia powrót do poziomu 150 za dolara”.
Dodała: „W obliczu utrzymującej się niepewności handlowej i politycznej było jasne, że bank nie będzie działał pochopnie. Oczywiście niepewność jeszcze się nie skończyła, co sprawi, że BoJ zachowa ostrożność – ale i tak nikt nie spodziewał się szybkich działań”.
W innych miejscach wahania kursów innych walut były ograniczone ze względu na utrzymującą się niepewność dotyczącą taryf i ogólniejszy sceptycyzm co do reakcji walut nawet w przypadku ustabilizowania się sytuacji handlowej.
Dolar amerykański odnotował jeden z największych spadków od czasu, gdy Trump po raz pierwszy ogłosił wprowadzenie szerokich ceł 2 kwietnia. Choć osłabienie utrzymywało się nawet po tymczasowym zawieszeniu, mającym na celu umożliwienie dalszych negocjacji, tempo spadku wyhamowało w tym miesiącu.
Euro spadło o 0,1% do 1,1744 dolara, wciąż blisko swojego czteroletniego maksimum osiągniętego na początku tego miesiąca. Tymczasem funt brytyjski nieznacznie wzrósł do 1,1354 dolara.
W przeciwieństwie do notowań euro, akcje europejskie rosły w nadziei, że umowa z Japonią może utorować drogę do kolejnych umów handlowych, w tym umowy z Unią Europejską.
Trump ogłosił, że negocjatorzy UE przybędą do Waszyngtonu w środę.
Oczekuje się, że Europejski Bank Centralny zbierze się w czwartek, choć jest mało prawdopodobne, aby miało to znaczący wpływ na walutę, ponieważ stopy procentowe najprawdopodobniej pozostaną niezmienione.
Poprawa nastrojów wobec światowej gospodarki po zawarciu umowy handlowej oraz rosnące ceny metali wsparły również dolara australijskiego, który wzrósł o 0,4% do 0,6581 USD, pomimo utrzymującej się ostrożności na rynku.
O godz. 11:57 GMT indeks dolara amerykańskiego wzrósł o 0,1% do 97,4 punktów, osiągając maksimum na poziomie 97,5 i minimum na poziomie 97,3 punktów.