Indonezja zapowiada gwałtowny spadek dostaw niklu, co może spowodować wzrost cen

Economies.com
2025-12-31 15:21PM UTC

Ceny niklu na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) wzrosły o około 5%, osiągając najwyższy poziom od kilku miesięcy, po tym jak Indonezja, największy producent niklu na świecie, zasygnalizowała plany ograniczenia produkcji począwszy od 2026 r. w celu odwrócenia długotrwałego spadku na rynku spowodowanego nadpodażą.

Rynek niklu został zszokowany komentarzami indonezyjskiego ministra energii i zasobów mineralnych, Bahlila Lahadalii. W wywiadzie dla CNBC Indonesia powiedział on, że kraj planuje zmniejszyć produkcję niklu począwszy od 2026 roku, aby zrównoważyć podaż i popyt oraz wesprzeć ceny. Wypowiedzi te wywołały natychmiastowy wzrost, a trzymiesięczne kontrakty na nikiel na giełdzie LME wzrosły do 16 560 dolarów za tonę metryczną, najwyższego poziomu od marca.

Proponowane cięcia podkreślają ogromny wpływ Indonezji na rynek, ponieważ kraj ten odpowiada za około 70% globalnej podaży niklu. Rząd sprawuje kontrolę poprzez system kwot wydobywczych, znany lokalnie jako RKAB. Zaostrzając zasady przyznawania tych kwot, władze mogą skutecznie regulować przepływ surowców i globalną podaż. Komentarze ministra zostały powszechnie odebrane jako wyraźny sygnał o zamiarze „przykręcenia kurka”.

Paradoks, który sam w sobie jest dziełem

Ten ruch uwypukla paradoks, który w dużej mierze sama Indonezja przyczyniła się do powstania. Dekada gwałtownego wzrostu produkcji, napędzanego obfitymi zasobami i wspierającymi bodźcami politycznymi, uczyniła z kraju dominującego dostawcę niklu wykorzystywanego w stali nierdzewnej i akumulatorach do pojazdów elektrycznych. Jednak gwałtowny wzrost podaży ostatecznie przytłoczył popyt, wywierając utrzymującą się presję na ceny przez większość 2025 roku i prowadząc do kumulacji zapasów na giełdzie LME.

Pomimo swojej dominującej pozycji na rynku, Indonezja nie była odporna na skutki niższych cen. Sytuację pogorszył słabszy niż oczekiwano popyt ze strony sektora akumulatorów, kluczowego filaru długoterminowego wzrostu. Producenci samochodów coraz częściej wybierają tańsze materiały do produkcji akumulatorów, które w mniejszym stopniu bazują na niklu, takie jak fosforan litowo-żelazowy (LFP), co osłabia długoterminowe perspektywy popytu na ten metal.

Czy cięcia produkcji naprawdę mogą przywrócić równowagę na rynku?

Chociaż sygnał polityczny poprawił nastroje w krótkim okresie, osiągnięcie trwałego ożywienia gospodarczego pozostaje trudne. Prognozy Banku Światowego są zasadniczo zgodne z ostatnim wzrostem cen, przewidując średnią cenę niklu na poziomie 16 000 dolarów za tonę metryczną w 2027 roku.

Jednak zasadnicza nadwyżka pozostaje znaczna. Rosyjski Norilsk Nickel, jeden z największych producentów na świecie, nadal spodziewa się globalnej nadwyżki rafinowanego niklu wynoszącej około 275 000 ton metrycznych w 2026 roku. Analitycy zauważają, że cięcia w Indonezji musiałyby być zarówno głębokie, jak i rygorystycznie egzekwowane, aby znacząco ograniczyć nadwyżki zapasów.

Obserwatorzy rynku ostrzegają, że bez strukturalnej zmiany dynamiki popytu – takiej jak ponowne zainteresowanie akumulatorami o dużej zawartości niklu do pojazdów elektrycznych lub pojawienie się nowych źródeł popytu – jakikolwiek wzrost cen może mieć trudności z utrzymaniem się na dłużej. Ostatecznie, skala i wiarygodność indonezyjskiej dyscypliny dostaw będą decydującym czynnikiem kształtującym rynek niklu w ciągu najbliższych dwóch lat.

Bitcoin rośnie, ale nadal zmierza w kierunku corocznych strat

Economies.com
2025-12-31 14:45PM UTC

Bitcoin zanotował w środę nieznaczny wzrost, jednak wciąż zmierzał ku końcowi roku na minusie, obciążony dużymi stratami w czwartym kwartale, niską płynnością i malejącym apetytem na ryzyko, co w dalszym ciągu rzucało cień na szerszy rynek kryptowalut.

Wartość największej na świecie kryptowaluty wzrosła o 1,3% do 89 010 dolarów o godz. 06:56 czasu wschodniego USA (11:56 GMT).

Bitcoin zmierzał w kierunku rocznego spadku o około 5%, a straty w samym czwartym kwartale przekroczyły 22%. Kryptowaluta osiągnęła rekordowy poziom ponad 126 000 dolarów w październiku.

Gwałtowny spadek pod koniec roku zniwelował wcześniejsze zyski i sprawił, że Bitcoin miał problemy z utrzymaniem kluczowych poziomów wsparcia, ponieważ inwestorzy wycofywali się z aktywów o wyższym ryzyku.

Bitcoin zmierza w kierunku rocznej straty po 22% spadku w IV kwartale

Słabość Bitcoina pod koniec 2025 r. nastąpiła po silnym wzroście w czwartym kwartale 2024 r., kiedy ceny wzrosły po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA.

W tamtym czasie rynki uwzględniały już oczekiwania, że jego administracja przyjmie bardziej przychylne regulacje wobec aktywów cyfrowych, co poprawiłoby nastroje w całym sektorze kryptowalut i napędziłoby duży napływ inwestycji.

Jednak optymizm, który utrzymywał się do początku 2025 roku, okazał się trudny do utrzymania. Po solidnych wzrostach w pierwszej połowie roku, Bitcoin zaczął tracić impet od połowy 2025 roku, w miarę jak globalna sytuacja finansowa się zaostrzała, a inwestorzy byli coraz bardziej ostrożni.

Próby odbicia w grudniu nie przyniosły rezultatu, pomimo sezonowych oczekiwań na tzw. „rajd Świętego Mikołaja”. Bitcoin wielokrotnie miał problemy z odbiciem się od wyższych poziomów cenowych w ciągu miesiąca, a każdy ruch w górę spotykał się z ponowną sprzedażą, ponieważ inwestorzy decydowali się na realizację zysków lub redukcję pozycji przed końcem roku.

Pomimo utrzymującego się zainteresowania instytucji aktywami cyfrowymi, w tym trwającej aktywności na rynku funduszy ETF opartych na Bitcoinie, napływy środków nie były wystarczające, aby zrównoważyć ogólną niechęć do ryzyka dominującą na rynkach globalnych.

Dzisiejsze ceny kryptowalut: altcoiny pod presją, w centrum uwagi roczne straty

Większość alternatywnych kryptowalut w środę nadal poruszała się w wąskich zakresach i zmierzała ku odnotowaniu rocznych strat.

Ethereum, druga co do wielkości kryptowaluta na świecie, wzrosła o 0,8% do 2996,10 USD, jednak nadal zmierza w kierunku rocznego spadku o około 10%.

XRP, trzecia co do wielkości kryptowaluta na świecie, również nieznacznie wzrosła do 1,87 USD, jednak nadal zmierzała w kierunku odnotowania rocznej straty na poziomie ok. 10%.

Ropa naftowa zmierza w kierunku największego rocznego spadku od 2020 r.

Economies.com
2025-12-31 12:55PM UTC

Ceny ropy naftowej w środę utrzymywały się na stabilnym poziomie, jednak nadal zmierzają w kierunku spadków przekraczających 15% w ciągu 2025 r., gdyż rosnące obawy o nadpodaż ciążyły na rynku w roku naznaczonym wojnami, wyższymi taryfami celnymi, rosnącą produkcją sojuszu OPEC+ oraz sankcjami wobec Rosji, Iranu i Wenezueli.

Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o około 18%, co oznacza największy procentowy spadek roczny od 2020 roku i stawia je na drodze do trzeciej z rzędu rocznej straty – najdłuższej serii spadków w historii. Cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate również zmierza w kierunku rocznego spadku o około 19%.

Jason Ying, starszy analityk ds. surowców w BNP Paribas, przewiduje, że ceny ropy Brent spadną do 55 dolarów za baryłkę w pierwszym kwartale, a następnie wzrosną do około 60 dolarów za baryłkę do końca 2026 r., wraz z normalizacją wzrostu podaży i utrzymaniem się popytu.

„Powodem, dla którego jesteśmy bardziej pesymistycznie nastawieni do rynku w krótkiej perspektywie, jest przekonanie, że amerykańscy producenci gazu łupkowego byli w stanie zabezpieczyć się przy stosunkowo wysokich poziomach cen” – powiedział.

„W rezultacie podaż od amerykańskich producentów gazu łupkowego będzie prawdopodobnie bardziej stabilna i mniej wrażliwa na wahania cen” – dodał.

Dane London Stock Exchange Group (LSEG) pokazały, że średnie ceny obu indeksów w 2025 r. były najniższe od 2020 r. Kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 9 centów do 61,42 USD za baryłkę o godz. 10:30 GMT, podczas gdy cena ropy WTI wynosiła 58,05 USD za baryłkę, co oznacza wzrost o 10 centów.

Dwa źródła rynkowe, powołując się na dane Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API), opublikowane we wtorek, podały, że zapasy ropy naftowej i paliw w USA wzrosły w zeszłym tygodniu. Agencja Informacji Energetycznej (EIA) ma opublikować swoje oficjalne dane w środę.

Ceny spadają po mocnym początku

Rynki ropy naftowej rozpoczęły rok 2025 od mocnego uderzenia, gdy były prezydent USA Joe Biden zakończył swoją kadencję nakładając ostrzejsze sankcje na Rosję, co zakłóciło dostawy do głównych odbiorców, Chin i Indii.

Wojna na Ukrainie również się zaostrzyła, po tym jak ukraińskie drony uszkodziły rosyjską infrastrukturę energetyczną i zakłóciły eksport ropy z Kazachstanu. Tymczasem 12-dniowy konflikt między Iranem a Izraelem w czerwcu zagroził żegludze przez Cieśninę Ormuz – kluczowy szlak morskiego globalnego przepływu ropy – podnosząc ceny.

Napięcia geopolityczne jeszcze bardziej zaostrzyły się w ostatnich tygodniach w związku z kryzysem dotyczącym Jemenu, w który zaangażowani są główni producenci OPEC: Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Do tego doszły rozkazy prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu blokady na eksport wenezuelskiej ropy naftowej i groźby kolejnego ataku na Iran.

Jednakże później ceny spadły, gdy sojusz OPEC+ przyspieszył wzrost produkcji w tym roku, a jednocześnie wzrosły obawy dotyczące wpływu amerykańskich taryf na globalny wzrost gospodarczy i popyt na paliwa.

OPEC+

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojusznicy wstrzymali wzrosty produkcji ropy naftowej w pierwszym kwartale 2026 roku, po tym jak od kwietnia na rynku pojawiło się około 2,9 miliona baryłek dziennie. Kolejne spotkanie OPEC+ zaplanowano na 4 stycznia.

Większość analityków spodziewa się, że w przyszłym roku podaż przewyższy popyt, a szacunki wahają się od 3,84 mln baryłek dziennie według Międzynarodowej Agencji Energetycznej do ok. 2 mln baryłek dziennie według szacunków Goldman Sachs.

Martin Rats, globalny strateg ds. ropy naftowej w Morgan Stanley, powiedział: „Jeśli ceny miałyby gwałtownie spaść, mógłbym się spodziewać pewnych cięć produkcji ze strony OPEC+”.

„Jednak ceny prawdopodobnie musiałyby spaść znacznie bardziej niż obecnie — być może do nieco ponad 50 dolarów” — dodał.

„Jeśli ceny utrzymają się na obecnych poziomach, to po przerwie w pierwszym kwartale prawdopodobnie nastąpi stopniowe wycofywanie tych obniżek” – powiedział.

Tymczasem John Driscoll, dyrektor zarządzający firmy konsultingowej JTD Energy, powiedział, że ryzyka geopolityczne najprawdopodobniej nadal będą wspierać ceny ropy, chociaż dane fundamentalne wskazują na nadwyżkę podaży.

„Wszyscy mówią, że sytuacja pogorszy się w 2026 roku i później” – powiedział, dodając: „Ale nie lekceważę geopolityki, a czynnik Trumpa pozostanie istotny, ponieważ on chce być zaangażowany we wszystko”.

Dolar w ponurym stanie w 2025 r., podczas gdy euro błyszczy

Economies.com
2025-12-31 12:11PM UTC

Dolar amerykański nieznacznie umocnił się w środę, jednak nadal zmierza w kierunku odnotowywania największego rocznego spadku od 2017 r., na co wpływ miały obniżki stóp procentowych, obawy fiskalne i niestabilna polityka handlowa USA pod rządami prezydenta Donalda Trumpa — czynniki, które dominowały na rynkach walutowych przez cały rok 2025.

Taka dynamika utrzyma się prawdopodobnie do 2026 r., co sugeruje, że słaba pozycja dolara może się przedłużyć i nadal wpływać na zachowanie innych walut, w tym euro i funta brytyjskiego, które w tym roku odnotowały duże zyski.

Nastroje na rynku dolara dodatkowo osłabiły obawy o niezależność Rezerwy Federalnej za rządów Trumpa. Trump zapowiedział, że planuje ogłosić swój wybór na stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej w styczniu, zastępując Jerome'a Powella, którego kadencja kończy się w maju. Powell wielokrotnie spotykał się z krytyką ze strony prezydenta.

Według danych amerykańskiej Komisji ds. Handlu Kontraktami Terminowymi na Towary, taka sytuacja sprawiła, że transakcje typu „sprzedaż dolara” były mocno zakorzenione, a inwestorzy utrzymywali krótkie pozycje netto od kwietnia.

Euro spadło o 0,1% do 1,1736 dolara, a funt szterling w ostatnim dniu handlowym roku wyceniono na 1,3434 dolara. Obie waluty są na dobrej drodze do osiągnięcia największych rocznych zysków w stosunku do dolara od ośmiu lat.

Indeks dolara, mierzący wartość amerykańskiej waluty względem sześciu głównych walut, wyniósł 98,35, co stanowi kontynuację wzrostów odnotowanych we wtorek. Mimo to, indeks spadnie o 9,4% w 2025 roku, podczas gdy euro zyskało 13,4%, a funt szterling zyskał 7,5%.

Inne waluty europejskie również odnotowały w tym roku silne wzrosty: frank szwajcarski zyskał 14%, a korona szwedzka 20%.

Prashant Newnaha, strateg ds. stóp procentowych w regionie Azji i Pacyfiku w TD Securities, powiedział, że niedźwiedzie prognozy dla dolara w 2026 r. nadal cieszą się szerokim poparciem, a oczekiwania koncentrują się na „sprzedaży dolara w stosunku do euro i dolara australijskiego”.

Dolar zyskał pewne wsparcie w poprzedniej sesji po tym, jak protokoły z grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej ujawniły głębokie podziały wśród decydentów, którzy na początku tego miesiąca obniżyli stopy procentowe.

Ekonomiści z Barclays zauważyli, że niektórzy decydenci uważają, iż właściwe będzie utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie „przez jakiś czas”.

W notatce napisali: „Choć z pewnością nie uniemożliwia to komisji obniżenia stóp procentowych w styczniu, sugeruje to ograniczone poparcie dla kolejnej obniżki, chyba że nastąpi dalsze pogorszenie warunków na rynku pracy”.

Inwestorzy wyceniają obecnie dwie obniżki stóp procentowych w 2026 r., mimo że sam bank centralny prognozuje tylko jedną dodatkową obniżkę w przyszłym roku.

Osłabienie dolara w 2025 r. pomogło wielu głównym walutom i walutom rynków wschodzących osiągnąć znaczne roczne zyski.

We wtorek juan chiński po raz pierwszy od dwóch i pół roku przebił kluczowy psychologiczny poziom siedmiu za dolara, ignorując słabsze prognozy banku centralnego. W tym roku juan zyskał 4,4%, co oznacza najlepszy wynik od 2020 roku.

Słaby jen wyróżnia się

Jen japoński należy do nielicznych walut, które nie skorzystały na słabości dolara w 2025 r. i pozostał na zasadniczo stabilnym poziomie, pomimo dwukrotnej podwyżki stóp procentowych przez Bank Japonii w tym roku — raz w styczniu i ponownie na początku tego miesiąca.

W środę jen nieznacznie osłabił się do 156,61 za dolara, oscylując w pobliżu poziomów, które wywołały obawy dotyczące oficjalnej interwencji, przy jednoczesnym wydźwięku ostrzegawczym ze strony Tokio.

Inwestorzy są rozczarowani powolnym i ostrożnym tempem zacieśniania polityki pieniężnej, a duża pozycja długoterminowa w jenie, którą zanotowano w kwietniu, została w pełni zrealizowana do końca roku.

Patrząc w przyszłość, na rok 2026, stratedzy MUFG twierdzą, że mogą zaistnieć warunki sprzyjające wycofaniu, które osłabi kurs dolara względem jena, dodając: „Im niższa rentowność amerykańskich obligacji skarbowych, tym większa szansa, że jen odzyska status bezpiecznej przystani”.

Tymczasem wrażliwy na ryzyko dolar australijski notowany był po 0,66965 USD i ma szansę na wzrost o ponad 8% w skali roku, co będzie najlepszym wynikiem od 2020 r. Dolar nowozelandzki nieznacznie spadł do 0,57875 USD, ale był na dobrej drodze do osiągnięcia 3,4% wzrostu w skali roku, kończąc tym samym czteroletnią serię spadków.