Ceny bitcoinów nieznacznie spadły w środę, pogłębiając straty w tym tygodniu, ponieważ inwestorzy zachowali ostrożność w oczekiwaniu na decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych i ostateczny termin nałożenia nowych ceł ustalony przez prezydenta Donalda Trumpa na 1 sierpnia.
Wartość największej na świecie kryptowaluty spadła o 0,8% do 117 911,3 USD o godz. 01:32 czasu wschodniego (05:32 GMT), po stosunkowo stabilnym kursie po wzroście w połowie lipca powyżej 123 000 USD.
Chociaż Bitcoin nadal zmierza w kierunku silnych wzrostów w lipcu, ostatni wzrost uczynił go podatnym na realizację zysków. Otrzymał również ograniczone wsparcie od „Strategy” (nowej nazwy MicroStrategy, notowanej na Nasdaq jako MSTR), pomimo ogłoszenia przez firmę zebrania 2,5 miliarda dolarów na zakup 21 021 bitcoinów.
Decyzja Rezerwy Federalnej i groźby taryfowe ograniczają dynamikę kryptowalut
Rynki przyjęły generalnie postawę wyczekującą przed decyzją Rezerwy Federalnej w sprawie polityki pieniężnej w środę. Powszechnie oczekuje się, że bank centralny utrzyma stopy procentowe bez zmian, pomimo narastającej presji ze strony Trumpa i jego sojuszników, by rozpocząć obniżanie stóp.
Niektórzy analitycy uważają, że Fed może przyjąć mniej jastrzębie podejście, biorąc pod uwagę rosnące obawy dotyczące wpływu taryf Trumpa na gospodarkę i oznaki ochłodzenia na rynku pracy.
Jednak niepewność co do kierunku działań Rezerwy Federalnej sprawiła, że inwestorzy zachowali ostrożność. Bitcoin odnotował jedynie ograniczone zyski nawet po niedawnym zawarciu umowy handlowej między USA a Unią Europejską.
Chociaż porozumienie z UE oznacza postęp w szerszym dążeniu Trumpa do restrukturyzacji światowego handlu, wiele głównych gospodarek nadal stoi w obliczu groźby wysokich ceł amerykańskich obowiązujących od piątku, 1 sierpnia. Trump jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza przedłużać terminu, który mógłby spowodować nałożenie ceł wynoszących od 15% do 50% na kilku kluczowych partnerów handlowych.
Chociaż stopy procentowe i cła nie mają bezpośredniego wpływu na kryptowaluty, mają istotny wpływ na ogólną sytuację na rynku, co z kolei oddziałuje na aktywa spekulacyjne.
„Strategia” zbiera 2,5 miliarda dolarów i kupuje 21 021 bitcoinów
We wtorek firma Strategy – kierowana przez Michaela Saylora – ogłosiła, że pozyskała około 2,5 miliarda dolarów poprzez nową emisję akcji uprzywilejowanych.
Firma przeznaczyła uzyskane środki na nabycie około 21 021 bitcoinów po średniej cenie zakupu wynoszącej 117 256 dolarów za sztukę, co zwiększyło jej całkowite zasoby do 628 791 bitcoinów.
Kraken podobno żąda 500 milionów dolarów przy wycenie na poziomie 15 miliardów dolarów
Jak donosił portal The Information we wtorek wieczorem, giełda kryptowalut Kraken – zajmująca 14. miejsce na świecie pod względem dziennego wolumenu obrotów – zamierza pozyskać 500 milionów dolarów w rundzie finansowania, której celem jest wycena na poziomie 15 miliardów dolarów.
Ten ruch idzie w parze z podobnymi działaniami innych giełd, ponieważ platformy starają się wykorzystać odrodzone zainteresowanie instytucji aktywami cyfrowymi. Ta zmiana, w połączeniu z optymizmem co do polityki bardziej przyjaznej kryptowalutom w drugiej kadencji Trumpa, przyczyniła się do silnego wzrostu wartości Bitcoina w 2025 roku.
PayPal rozkręca kryptowalutowy trend dzięki integracji płatności z 400 milionami użytkowników
PayPal wywołał kolejną falę ekscytacji na rynku kryptowalut po ogłoszeniu, że umożliwi ponad 400 milionom użytkowników dokonywanie płatności za pomocą Bitcoinów i ponad 100 innych kryptowalut.
Nie jest to tylko drobna aktualizacja aplikacji – może ona oznaczać punkt zwrotny w ewolucji Bitcoina w powszechnie dostępną metodę płatności, torując drogę do długo oczekiwanego celu, jakim jest osiągnięcie 250 000 dolarów do 2025 roku.
Funkcja ta, będąca częścią nowej inicjatywy „Płać kryptowalutami”, umożliwia sprzedawcom w USA akceptowanie płatności kryptowalutami za pośrednictwem portfeli takich jak MetaMask, Coinbase i Kraken. Obsługuje ona natychmiastową konwersję kryptowalut na waluty fiducjarne lub stablecoiny, takie jak PYUSD, w momencie zakupu.
System umożliwia bezproblemowe dokonywanie płatności kryptowalutowych firmom każdej wielkości, oferując nowe modele szybkich rozliczeń, niskie opłaty, a nawet 4% roczną stopę zwrotu z sald PYUSD.
Dzięki natychmiastowej konwersji sprzedawcy nie będą musieli martwić się o wahania cen – otrzymają płatności w dolarach, a konsumenci obeznani z kryptowalutami będą mogli płacić swoimi monetami. To usuwa istotną przeszkodę w realnej adopcji kryptowalut i zbliża Bitcoina do funkcjonowania jako realna waluta, a nie „złoto w skarbcu”.
MicroStrategy nadal dominuje na pierwszych stronach gazet dzięki swojej nieustannej fali zakupów bitcoinów. W miarę jak wiodąca kryptowaluta zbliża się do swoich historycznych maksimów, wielu zastanawia się, dlaczego Michael Saylor i jego zespół wciąż nie zrealizowali zysków.
Zamiast tego strategia MicroStrategy wydaje się jasna: gromadzić jak najwięcej bitcoinów — bez względu na cenę lub zmienność rynku.
Kolejna duża runda zakupów
We wtorek współzałożyciel i prezes Michael Saylor ogłosił za pośrednictwem X, że MicroStrategy nabyło dodatkowe 21 021 bitcoinów w okresie od 21 do 28 lipca. Łączna wartość transakcji wynosiła około 2,5 miliarda dolarów, a średnia cena za bitcoina wyniosła 117 256 dolarów.
Po tym ostatnim przejęciu MicroStrategy jest obecnie w posiadaniu rekordowej liczby 628 791 bitcoinów, zakupionych po średniej cenie 73 273 dolarów za sztukę, co daje łączną wartość około 46,08 miliardów dolarów.
Strategia o wysokiej stawce
Saylor po raz pierwszy zainwestował w bitcoina w 2020 roku, aby zabezpieczyć się przed inflacją. Początkowo firma wykorzystała swoje rezerwy gotówkowe do zakupu bitcoinów, ale później zdecydowała się na obligacje zamienne i oferty akcji, aby sfinansować dalsze zakupy.
W 2024 roku Saylor potwierdził swoje zaangażowanie, ogłaszając plany pozyskania 42 miliardów dolarów w ciągu najbliższych trzech lat, aby kontynuować zwiększanie zasobów bitcoinów.
Do tej pory w 2024 roku bitcoin przyniósł zwrot na poziomie 64%, co cieszy Saylora. Postrzega on każdego kolejnego bitcoina jako potężną dźwignię wzrostu, co plasuje MicroStrategy jako unikatowy przypadek w historii finansów.
To agresywne podejście wzbudziło zarówno podziw, jak i zainteresowanie wśród inwestorów kryptowalutowych. Kupując bitcoiny w pobliżu historycznych maksimów, MicroStrategy wysyła jasny sygnał: ten instrument pozostaje cenny nawet przy wysokich cenach.
Co więcej, firma transparentnie informuje o swoich celach — maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy poprzez uczynienie bitcoina centralnym filarem swojej strategii finansowej.
Metaplanet podąża za przykładem
Japońska firma Metaplanet również powiększyła swoje zasoby bitcoinów, nabywając 780 dodatkowych bitcoinów między 15 a 27 lipca za 92,53 mln dolarów — po średniej cenie 118 622 dolarów za monetę.
Dzięki temu posunięciu łączna liczba bitcoinów w posiadaniu firmy wynosi obecnie 17 132 jednostek, wartych około 1,73 miliarda dolarów, przy średnim koszcie nabycia wynoszącym 101 029 dolarów za monetę.
Jest to odzwierciedlenie odważnego podejścia MicroStrategy i świadczy o rosnącym zaufaniu instytucji do aktywów cyfrowych.
Ceny ropy naftowej spadły w środę, gdyż inwestorzy uważnie śledzili najnowsze ultimatum prezydenta USA Donalda Trumpa skierowane do Rosji w sprawie wojny na Ukrainie, a także jego groźby nałożenia ceł na kraje, które kontynuują handel rosyjską ropą.
Kontrakty terminowe na ropę Brent, będące najpopularniejszym kontraktem na rynku, spadły o 58 centów, czyli 0,81%, do 71,10 USD za baryłkę do godziny 10:14 GMT. Cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) również spadła o 58 centów, czyli 0,84%, do 68,63 USD za baryłkę.
Kontrakt terminowy na ropę Brent z dostawą we wrześniu, który wygasa w środę, spadł o 59 centów, czyli 0,81%, do 71,92 dolarów za baryłkę.
Spadek ten nastąpił po silnej sesji we wtorek, podczas której kontrakty terminowe na ropę zamknęły się na najwyższym poziomie od 20 czerwca.
We wtorek Trump ogłosił, że podejmie działania przeciwko Rosji – w tym nałoży cła wtórne w wysokości 100% na jej partnerów handlowych – jeśli w ciągu najbliższych 10–12 dni nie nastąpi postęp w zakończeniu wojny. To nowe ultimatum znacznie skraca poprzedni termin 50 dni.
John Evans, analityk PVM Associates, zauważył w swoim briefingu, że głównymi beneficjentami rosyjskiej ropy naftowej są Chiny i Indie, ale Indie są bardziej narażone na potencjalne negatywne skutki.
Dodał: „Trzeba będzie znaleźć alternatywne źródła ropy naftowej i chociaż Arabia Saudyjska i jej partnerzy z OPEC chcą i są w stanie wypełnić tę lukę, czas potrzebny na tę korektę zapewni dodatkowe krótkoterminowe wsparcie cen”.
Analitycy JPMorgan napisali, że Chiny raczej nie zastosują się do amerykańskich sankcji, podczas gdy Indie zasygnalizowały gotowość do ich przyjęcia. Ta rozbieżność może wpłynąć na eksport rosyjskiej ropy naftowej nawet do 2,3 miliona baryłek dziennie.
Vandana Hari, założycielka firmy zajmującej się analizą cen ropy naftowej Vanda Insights, powiedziała: „Oczekuje się, że premia za ryzyko podaży, która w ostatnich dniach wzrosła o około 4–5 dolarów za baryłkę, utrzyma się, chyba że prezydent Putin podejmie kroki pojednawcze”.
Tymczasem sekretarz skarbu USA Scott Besant ostrzegł na konferencji prasowej w Sztokholmie, że Chiny – największy odbiorca rosyjskiej ropy – mogą spotkać się ze znacznymi cłami, jeśli będą nadal kupować ropę z Moskwy.
Analityk Barclays Amarpreet Singh wyraził jednak sceptycyzm co do rychłego zniknięcia rosyjskich baryłek z rynku.
Wyjaśnił, że niskie ceny energii pozostają jednym z głównych priorytetów administracji Trumpa, a zdolność Rosji do obejścia zachodnich sankcji od czasu inwazji na Ukrainę sprawiła, że jej eksport jest bardziej odporny na mechanizmy limitów cenowych.
Dolar amerykański w środę oscylował w pobliżu swojego miesięcznego maksimum, tuż przed decyzją Rezerwy Federalnej w sprawie polityki pieniężnej. Z kolei euro wydawało się być na dobrej drodze do zakończenia sześciomiesięcznej serii miesięcznych wzrostów, ponieważ inwestorzy rozważali koszty nowej umowy handlowej między USA i Unią Europejską.
Jen japoński zyskał na wartości w stosunku do dolara po potężnym trzęsieniu ziemi u wybrzeży Kamczatki w Rosji, które wywołało tsunami i ostrzeżenia o ewakuacji w całym regionie oraz wzdłuż większości wschodniego wybrzeża Japonii.
Rynki walutowe pozostały stosunkowo stabilne, gdyż inwestorzy powstrzymywali się od zawierania nowych transakcji przed opublikowaniem kluczowych raportów ekonomicznych i nadchodzącymi posiedzeniami banków centralnych w Kanadzie, Japonii i USA.
Przedstawiciele USA i Chin zgodzili się ubiegać o przedłużenie 90-dniowego rozejmu celnego po dwudniowych rozmowach w Sztokholmie, które obie strony określiły jako „konstruktywne”. Nie ogłoszono żadnych znaczących przełomów, a przedstawiciele USA stwierdzili, że decyzja o przedłużeniu rozejmu – który kończy się 12 sierpnia – nadal należy do prezydenta Donalda Trumpa.
Rozmowy między USA a Chinami toczą się tuż po niedzielnym porozumieniu ramowym USA-UE, które wywołało w Europie mieszankę ulgi i obaw z powodu postrzeganej nierównowagi na korzyść USA. Inwestorzy uważnie śledzą te umowy handlowe, ponieważ kraje ścigają się z czasem, aby zawrzeć porozumienia przed narzuconym przez Trumpa terminem 1 sierpnia.
Charu Chanana, główna strateg ds. inwestycji w Saxo w Singapurze, zauważyła: „Rynki coraz częściej postrzegają te umowy handlowe jako rozwiązania symboliczne i taktyczne, a nie strukturalne”. Dodała: „Z powodu niejasnych warunków i słabych mechanizmów egzekwowania, inwestorzy przypisują mniejszą wagę rynkową takim negocjacjom, chyba że są one poparte konkretnymi szczegółami”.
Euro wzrosło do 1,1555 USD po spadku w ciągu pierwszych dwóch dni tygodnia i osiągnięciu we wtorek miesięcznego minimum na poziomie 1,15185 USD. Pomimo 11,7% wzrostu od początku roku, euro zmierza w kierunku pierwszego miesięcznego spadku w 2025 roku.
Siła euro na początku tego roku wynikała w dużej mierze ze słabnącego zainteresowania dolarem, ponieważ nieprzewidywalna polityka handlowa Trumpa skłoniła inwestorów do poszukiwania alternatyw.
Kurs funta brytyjskiego wynosił 1,3355 USD, natomiast dolar australijski pozostał na poziomie 0,6514 USD po tym, jak słabsze od oczekiwań dane dotyczące inflacji zwiększyły prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w przyszłym miesiącu.
Indeks dolara amerykańskiego — mierzący wartość dolara w stosunku do sześciu głównych walut — wyniósł 98,823, oscylując w pobliżu miesięcznego maksimum i zapowiadając pierwszy miesięczny wzrost w tym roku.
Uwaga inwestorów skupia się teraz na posiedzeniach banków centralnych. Powszechnie oczekuje się, że Fed utrzyma stopy procentowe bez zmian w środę. Oczekuje się, że komentarze prezesa Fed Jerome'a Powella będą miały kluczowe znaczenie dla określenia przyszłego kierunku polityki pieniężnej USA.
Spotkanie odbywa się w czasie z coraz częstszymi apelami prezydenta Trumpa o obniżkę stóp procentowych i nieustającą krytyką Powella ze strony jego administracji.
Istnieją spekulacje, że zarówno prezes Rezerwy Federalnej Christopher Waller, jak i wiceprzewodnicząca ds. nadzoru Michelle Bowman – nominowani przez Trumpa – mogą wyrazić sprzeciw, jeśli Fed utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie po raz piąty od grudnia. Powell również jest nominowany przez Trumpa.
Kristina Clifton, starsza ekonomistka w Commonwealth Bank w Sydney, powiedziała: „Choć sprzeciw nie jest niczym niezwykłym, jakikolwiek sprzeciw na spotkaniu w tym tygodniu może zwrócić większą uwagę, biorąc pod uwagę jasne stanowisko Trumpa, że FOMC powinien obniżyć stopy procentowe”.
Dodała: „Sprzeciw na tym spotkaniu może być postrzegany jako motywowany politycznie, co może zaszkodzić postrzeganiu niezależności komisji”.
Oczekuje się również, że Bank Japonii utrzyma swoją obecną politykę. Rynki będą uważnie śledzić wypowiedzi prezesa Kazuo Uedy, ponieważ niedawne porozumienie handlowe między USA a Japonią może otworzyć drogę do potencjalnej podwyżki stóp procentowych w dalszej części roku.
Jen wzrósł o 0,4% do 147,85 w stosunku do dolara i ostatnio wynosił 148,06 po doniesieniach o trzęsieniu ziemi i tsunami na Oceanie Spokojnym. Inwestorzy monitorują ewentualne szkody w krytycznej infrastrukturze Japonii.
Christopher Wong, strateg walutowy w OCBC, zauważył, że umocnienie jena było reakcją na doniesienia o trzęsieniu ziemi i mogło zostać spotęgowane przez niską płynność rynku.
Dodał: „Koszmar trzęsienia ziemi w Tōhoku w 2011 r. wciąż trwa”, odnosząc się do niszczycielskiego trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziły północno-wschodnią Japonię w marcu 2011 r.