W środę koszty pożyczek zaczęły się zmniejszać dla niektórych Kanadyjczyków, po tym jak Bank Kanady ogłosił pierwszą obniżkę stóp procentowych od marca, obniżając stopę referencyjną overnight o 25 punktów bazowych, z 2,75% do 2,5%.
Komercyjni pożyczkodawcy, tacy jak banki prywatne, ustalają swoje oprocentowanie na podstawie stopy referencyjnej banku centralnego.
Bank Kanady wskazał na „słabszą gospodarkę” w obliczu trwającej wojny handlowej, zaznaczając, że najnowsze raporty o PKB i wzrost stopy bezrobocia do ponad 7% w zeszłym miesiącu oznaczają, że „obniżka stóp procentowych była właściwa”.
Bank podał jednocześnie, że inflacja pozostała stosunkowo stabilna, a wzrost cen dla konsumentów i przedsiębiorstw utrzymał się w granicach rocznego celu wynoszącego od 1% do 3%.
W oświadczeniu banku napisano: „W obliczu słabszej gospodarki i mniejszego ryzyka inflacji, komitet ds. polityki pieniężnej uznał, że obniżenie stóp procentowych będzie właściwym sposobem na osiągnięcie lepszej równowagi ryzyka”.
Dodano: „Destrukcyjne skutki zmian w handlu będą nadal generować koszty, nawet jeśli negatywnie wpłyną na aktywność gospodarczą. Rada Prezesów działa ostrożnie, zwracając szczególną uwagę na ryzyko i niepewność. Bank nadal koncentruje się na zapewnieniu Kanadyjczykom pewności co do stabilności cen w tym okresie globalnych turbulencji”.
Bank Kanady utrzymywał swoją stopę referencyjną na niezmienionym poziomie przez ostatnie trzy posiedzenia, a prezes Tiff Macklem wielokrotnie podkreślał, że „niepewność” w perspektywach gospodarczych wymaga ostrożniejszej polityki pieniężnej — szczególnie w świetle wojny handlowej i polityki taryfowej.
Ceny miedzi spadły w środę do najniższego poziomu od tygodnia, gdyż inwestorzy zmniejszali pozycje przed decyzją amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Jednocześnie popyt ze strony Chin, największego konsumenta metali na świecie, pozostał słaby po niedawnym wzroście cen miedzi.
Benchmarkowa, trzymiesięczna miedź na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) spadła o 1,6% do 9963 dolarów za tonę metryczną w oficjalnych notowaniach, choć utrzymała się powyżej 21-dniowej średniej kroczącej, która oferowała wsparcie na poziomie około 9910 dolarów. Metal, szeroko stosowany w energetyce i budownictwie, osiągnął w poniedziałek cenę 10 192,50 dolarów, co stanowi najwyższy poziom od 15 miesięcy.
Alastair Munro, starszy strateg ds. metali nieszlachetnych w Marex, powiedział: „Chiny w tym tygodniu były po stronie sprzedaży miedzi. W rzeczywistości jednak nie było systematycznego popytu, a do tego doszły sygnały spadkowe, które odbiły się negatywnie na wynikach całego sektora metali”.
Oficjalne dane opublikowane w środę pokazują, że produkcja miedzi w Chinach wzrosła w sierpniu o 15% w ujęciu rok do roku.
Neil Welsh, szef działu metali w Britannia Global Markets, zauważył, że inwestorzy oczekują od Fed większej jasności nie tylko w kwestii powszechnie oczekiwanej obniżki stóp procentowych, ale także przyszłej polityki monetarnej. Dodał: „W związku ze spadkiem dolara o około 10% od początku roku i słabymi danymi z rynku pracy, inwestorzy szukają sygnałów, że dzisiejsza obniżka może być pierwszą z serii”.
Inne metale LME
Cena aluminium spadła o 1,3% do 2683 dolarów za tonę w oficjalnych notowaniach, po osiągnięciu sześciomiesięcznego maksimum na poziomie 2720 dolarów we wtorek. Spread między gotówką a trzema miesiącami wzrósł we wtorek do 16 dolarów za tonę, osiągając najwyższy poziom od marca, co uwydatniło napięcie w systemie LME w bieżącym tygodniu rozliczeniowym, ponieważ posiadacze krótkich pozycji byli zmuszeni do pokrycia lub rolowania pozycji. Spread między ceną zakupu aluminium jutro a ceną sprzedaży pojutrze spadł do zera w środę z 13 dolarów za tonę dzień wcześniej.
Według danych LME, jedna strona posiadała ponad 40% nierozliczonych we wrześniu długich pozycji, w przeciwieństwie do kilku krótkich.
Wśród innych metali:
Cena cynku spadła o 1,3% do 2952 dolarów.
Cena ołowiu spadła o 0,6% do 1998,5 USD.
Cena cyny spadła o 1,5% do 34 365 dolarów.
Akcje Niklu straciły 1,2% do 15 250 dolarów.
Cena bitcoina nieznacznie wzrosła w środę, stabilizując się po ostatnich wzrostach, gdyż inwestorzy skupiali się na decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych, która miała się odbyć później tego samego dnia, w oczekiwaniu na wyraźniejsze sygnały dotyczące polityki pieniężnej i perspektyw amerykańskiej gospodarki.
Największa kryptowaluta świata osiągnęła we wtorek najwyższy poziom od prawie miesiąca, odrabiając część strat poniesionych pod koniec sierpnia. Kryptowaluty ogólnie skorzystały w tym tygodniu na wzroście apetytu na ryzyko, ponieważ rynki obstawiały rychłą obniżkę stóp procentowych w USA. Jednak wzrosty nadal ograniczają rosnące wątpliwości co do strategii skarbowych przedsiębiorstw w zakresie aktywów cyfrowych.
O godzinie 01:23 czasu wschodniego (05:23 GMT) cena bitcoina wzrosła o 0,5% do 116 552 dolarów.
Decyzja Fed… i uwagi Powella w centrum uwagi
Powszechnie oczekuje się, że Fed obniży stopy procentowe o co najmniej 25 punktów bazowych na zakończenie środowego posiedzenia, przy czym niektórzy inwestorzy spodziewają się większej obniżki o 50 punktów bazowych.
Oczekiwania zostały wzmocnione przez narastające dowody spowolnienia na amerykańskim rynku pracy, co było kluczowym czynnikiem skłaniającym Fed do rozważenia łagodzenia polityki pieniężnej. Jednak oznaki utrzymującej się wysokiej inflacji sprawiły, że rynki ostrożnie podchodzą do perspektyw banku centralnego.
Prezes Rezerwy Federalnej USA Jerome Powell wielokrotnie ostrzegał przed skutkami inflacyjnymi wysokich ceł amerykańskich i oczekuje się, że powtórzy te obawy w swoim dzisiejszym wieczornym przemówieniu.
Mimo to, niższe stopy procentowe w USA zazwyczaj sprzyjają kryptowalutom, ponieważ zwiększają płynność napływającą do aktywów ryzykownych. Warto zauważyć, że gwałtowny wzrost wartości Bitcoina w 2021 roku był napędzany przez ultraluźną politykę pieniężną w następstwie pandemii COVID-19.
Rezerwy bitcoinów spadają, salda stablecoinów rosną
Dane z CryptoQuant pokazały, że rezerwy bitcoinów na scentralizowanych giełdach spadły w tym tygodniu do najniższego poziomu od stycznia 2023 r., co sugeruje, że więcej monet jest przenoszonych do prywatnych portfeli i wyłączanych z aktywnego obrotu, co zmniejsza potencjalną presję sprzedaży.
Jednocześnie salda stablecoinów na giełdach wzrosły, co odzwierciedla nagromadzenie się płynności gotowej do zainwestowania, która może wesprzeć dodatkowe zakupy i podtrzymać wzrosty na rynku w nadchodzących dniach.
Możliwe scenariusze dla ścieżki Bitcoina
Analityk Ted Bellows przedstawił dwa główne scenariusze zmian ceny bitcoina po decyzji Fed:
Scenariusz 1: Kontrolowane wycofanie przed nowym rajdem
Bitcoin może spaść do 104 000 dolarów, gdy rynki przetrawią obniżkę stóp procentowych. Byłoby to postrzegane jako „zdrowa korekta”, mająca na celu pozbycie się słabych rąk i nadmiernej dźwigni finansowej przed wznowieniem silniejszego trendu wzrostowego. Ten poziom jest postrzegany jako kluczowe wsparcie dla ponownego ożywienia kupujących.
Scenariusz 2: Luka CME w okolicach 92 000 USD
W bardziej pesymistycznej perspektywie, Bitcoin może spaść dalej, w kierunku 92 000 dolarów, co pokrywa się z niewypełnioną luką na rynku kontraktów terminowych na giełdzie Chicago Mercantile Exchange. Takie korekty często przyciągają ceny, choć ten spadek może w krótkim terminie wpłynąć na sentyment. Mimo to, może on stworzyć podwaliny pod silne odbicie do nowych rekordowych poziomów po zakończeniu korekty.
Długoterminowy trend pozostaje byczy
Pomimo krótkoterminowej ostrożności, analitycy, w tym Bellows, pozostają optymistami, że Bitcoin znajduje się w trakcie szerszego cyklu wzrostowego. Nawet jeśli decyzja Fed wywoła krótkoterminową zmienność, większość prognoz postrzega spadek jako tymczasowe zatrzymanie na drodze do nowych rekordowych maksimów w dalszej części 2025 roku.
Dla inwestorów najważniejszym pytaniem nie jest to, czy wartość bitcoina spadnie, ale jak szybko uda się ją odrobić, gdy rynki zaabsorbują decyzję Rezerwy Federalnej.
Ceny ropy naftowej spadły w środę po wzroście o ponad 1% w poprzedniej sesji, jednak straty zostały ograniczone dzięki utrzymującym się napięciom geopolitycznym. Inwestorzy oczekiwali na spodziewaną obniżkę stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną w dalszej części dnia.
Cena ropy Brent spadła o 62 centy, czyli 0,9%, do 67,85 USD za baryłkę o godz. 10:42 GMT, natomiast cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) potaniała o 63 centy, czyli około 1%, do 63,89 USD za baryłkę.
Oba indeksy wzrosły we wtorek o ponad 1%, wspierane obawami o potencjalne zakłócenia w dostawach z Rosji po atakach ukraińskich dronów na porty i rafinerie. Agencja Reuters, powołując się na trzy źródła branżowe, podała, że Transnieft, rosyjski monopolista w branży rurociągowej, ostrzegł producentów, że mogą być zmuszeni do ograniczenia produkcji z powodu uszkodzeń infrastruktury.
John Evans, analityk PVM Oil Associates, powiedział: „Jeśli szkody wyrządzone przez drony w rosyjskiej infrastrukturze okażą się krótkotrwałe, to obecny poziom cen na poziomie 5 dolarów za baryłkę prawdopodobnie się utrzyma”.
Dodał, że biorąc pod uwagę obecne sankcje i rosnące dostawy OPEC, „jedyną realną nadzieją na wyższe ceny jest niedobór destylatów przed nadejściem zimy”.
Moskwa: Plany UE nie wpłyną na Rosję
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w środę, że plany Unii Europejskiej dotyczące przyspieszenia wycofywania rosyjskich surowców i energii nie wpłyną negatywnie na Moskwę.
Mimo sankcji Europa nadal importuje rosyjską energię i towary warte miliardy euro — od skroplonego gazu ziemnego po wzbogacony uran — chociaż jej zakupy rosyjskiej ropy naftowej i gazu gwałtownie spadły.
Jednocześnie inwestorzy oczekują na wynik posiedzenia Rezerwy Federalnej w dniach 16-17 września, na którym dołączy do obrad nowo mianowany gubernator Stephen Miran, wybrany przez administrację Trumpa. Chociaż rynki zdyskontowały już obniżkę stóp o 25 punktów bazowych, uwaga skupia się na wytycznych prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella dotyczących przyszłej ścieżki polityki.
Odrębne wstępne dane Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API) wykazały, że zapasy ropy naftowej i benzyny w USA spadły w zeszłym tygodniu, podczas gdy zapasy destylatów wzrosły. Rynek oczekuje teraz na oficjalne dane z Agencji Informacji Energetycznej (EIA), z sondażem Reutersa przeprowadzonym wśród dziewięciu analityków, który prognozuje spadek zapasów ropy naftowej, ale wzrost zapasów benzyny i destylatów.
Chris Beauchamp, główny analityk rynku w IG Group, powiedział: „Rynek stoi na rozdrożu, zastanawiając się, czy niedawne odbicie cen ropy naftowej będzie kontynuowane, a doniesienia o dużych funduszach budujących duże krótkie pozycje odzwierciedlają utrzymujące się obawy o nadpodaż. To może utrudnić utrzymanie zysków”.
Dodał, że ciągłe testowanie determinacji NATO przez Rosję może utrzymać napięcia pod kontrolą, wywierając dalszą presję na spadek cen i zwiększając prawdopodobieństwo ponownego przetestowania ostatnich minimów.