Kontrakty terminowe na kukurydzę w Chicago ponownie odnotowały najniższe ceny kontraktów na świeże produkty w tym tygodniu, podczas gdy ceny soi zbliżyły się do jednocyfrowych, ponieważ prognozy w dalszym ciągu wskazują na obfite zbiory w USA.
Grudniowe kontrakty na kukurydzę pozostają nieznacznie powyżej poziomów z ubiegłego roku, a listopadowe kontrakty na soję osiągnęły najniższy poziom od pięciu lat. Jednak po uwzględnieniu inflacji, obecne średnie ceny lipcowe zarówno dla kukurydzy, jak i soi są najniższe od 2006 roku.
Ten gwałtowny spadek nastąpił w czasie, gdy amerykańscy eksporterzy walczą o utrzymanie swojego udziału w światowym rynku zbóż i roślin oleistych – kiedyś uważanych za bastiony – w obliczu ciągłej ekspansji brazylijskiej produkcji.
Niskie ceny obciążają amerykańskich rolników
Niskie ceny są szczególnie dotkliwe dla amerykańskich rolników, ponieważ koszty środków produkcji pozostają stosunkowo wysokie. Ceny kukurydzy spadły o co najmniej 30% od połowy 2022 roku, zarówno nominalnie, jak i po uwzględnieniu inflacji.
Jednakże średni krajowy koszt produkcji kukurydzy spadł w tym roku zaledwie o 3% w porównaniu z rokiem 2022, a po uwzględnieniu inflacji - o 11%.
Innymi słowy, dzisiejsza cena kukurydzy, wynosząca 4 dolary za buszel, nie ma już takiej samej wartości jak kiedyś, mimo że prognozy dotyczące podaży w USA pozostają historycznie skromne.
Benchmark 2006
Na razie w lipcu średnia cena kukurydzy w kontraktach grudniowych na giełdzie Chicago Board of Trade wynosi 4,21 dolara za buszel, natomiast średnia cena soi w kontraktach listopadowych wynosi 10,20 dolara.
Dla porównania, średnia cena za cały lipiec 2024 r. wyniosła 4,12 USD w przypadku kukurydzy i 10,67 USD w przypadku soi.
Opublikowane we wtorek dane z USA pokazały, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł w czerwcu o 2,7% w ujęciu rok do roku, co spowodowało, że średnia cena kukurydzy po uwzględnieniu inflacji w lipcu 2024 r. wyniosła 4,23 USD — mniej więcej tyle samo, co skorygowana cena z lipca 2020 r.
Od 2006 r. ceny kukurydzy w lipcu były niższe nominalnie 11 razy.
Jednak po uwzględnieniu inflacji obecna cena wynosząca 4,21 USD jest najniższa od 2006 r., kiedy to po uwzględnieniu inflacji wynosiła 4,19 USD — czyli 2,65 USD w wartościach nominalnych.
Jeśli chodzi o soję, to od 2006 r. w dziewięciu lipcach ceny nominalne były niższe od obecnej średniej wynoszącej 10,20 USD.
Jednak po uwzględnieniu inflacji jest to również najniższa wartość od 2006 r., kiedy to cena po uwzględnieniu inflacji wynosiła 9,74 USD — czyli 6,15 USD w wartościach nominalnych.
Umiarkowane odbicie… ale wciąż daleko od szczytu
Pomimo nieznacznego odbicia cen kukurydzy i soi w tym tygodniu, nadal utrzymują się one znacznie poniżej tegorocznych maksimów odnotowanych w lutym, kiedy to ustalono gwarancje ubezpieczeń upraw w USA na nadchodzący sezon zbiorów.
Mimo to, spadek cen od tego czasu nie jest wyjątkowy – co osłabia entuzjazm inwestorów nastawionych na wzrosty. Jak dotąd w tym miesiącu kontrakty na grudniową kukurydzę są notowane o 10% poniżej średniej lutowej, co stanowi mniejszy spadek niż w poprzednich dwóch latach.
Kontrakty na soję w listopadzie spadły zaledwie o 3% w porównaniu z lutym, chociaż w czterech z ostatnich siedmiu lat, w tym w 2024 r., obserwowano większe spadki.
Czy zapasy uzasadniają spadek?
Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) przewiduje, że zapasy kukurydzy w USA na sezon 2025–2026 wzrosną o 24% w ujęciu rok do roku.
Następuje to po prognozowanym 24-procentowym spadku w latach 2024–2025, który kończy się 31 sierpnia.
Rok temu prognozy zakładały 12% wzrost w latach 2024–2025 — podobnie jak 18% prognozowano na lata 2020–2021.
Co ciekawe, ceny kukurydzy po uwzględnieniu inflacji w lipcu 2020 r. i 2024 r. są bardzo zbliżone do obecnych poziomów, co sugeruje logiczny związek między podażą a cenami.
Jednak argument ten traci na znaczeniu, gdy weźmiemy pod uwagę rzeczywiste wolumeny. Prognozowane zapasy końcowe na lata 2025–2026 wynoszą 1,66 miliarda buszli – odpowiednio o 21% i 37% mniej niż prognozy na lata 2024–2025 i 2020–2021 w tym samym okresie kalendarzowym.
Mimo to rynek może opierać się na założeniu, że ostateczna wielkość zapasów wyniesie około 2 miliardów buszli, biorąc pod uwagę duże prawdopodobieństwo poprawy plonów, co potwierdza uzasadnienie utrzymywania się niskich cen.
Soja… potencjalne wsparcie
USDA szacuje, że zapasy soi w USA w latach 2025–2026 spadną o 11% w ujęciu rok do roku. Będzie to pierwszy roczny spadek oczekiwany w lipcu od 2020 r., kiedy to wskaźnik wyniósł -32%.
W lipcu 2019 roku prognozowano spadek o 24%. Jednak średnie ceny soi po uwzględnieniu inflacji w lipcu 2019 i 2020 roku przekroczyły 11 dolarów za buszel, co sugeruje możliwość wzrostu cen w tym roku – zwłaszcza jeśli prognozy pogody na sierpień okażą się niekorzystne.
Kukurydza
Jeśli chodzi o handel, kontrakty terminowe na kukurydzę z dostawą w grudniu spadły o 0,8% do 4,21 USD za buszel.
Soja
Kontrakty terminowe na soję z dostawą w listopadzie wzrosły o 0,7% do 10,26 dolarów za buszel.
Pszenica
Kontrakty terminowe na pszenicę z dostawą we wrześniu zamknęły się spadkiem o 1,3% do poziomu 5,33 USD za buszel.
Wartość Ethereum w czwartek nieznacznie spadła na fali realizacji zysków po tym, jak w środę kryptowaluta osiągnęła pięciomiesięczny szczyt, napędzany rosnącą falą dodawania ETH do swoich obligacji skarbowych przez spółki notowane na giełdzie.
Na początku tego miesiąca firma SharpLink Gaming z siedzibą w Minnesocie ogłosiła przejęcie Ethereum za 225 milionów dolarów, zgodnie z komunikatem prasowym opublikowanym we wtorek. Firma w maju, po pozyskaniu 425 milionów dolarów finansowania i powołaniu do zarządu współzałożyciela Ethereum i prezesa Consensys, Josepha Lubina, przeszła z marketingu gier online na strategię kryptofinansowania.
Ten ruch uczynił SharpLink największym publicznym posiadaczem Ethereum, z kapitałem wynoszącym 280 000 ETH – równowartość około 884 milionów dolarów według obecnych cen. Według TradingView, akcje firmy (SBET) wzrosły o ponad 1000% od momentu przejścia na kryptowaluty.
Podobnie, BitMine Immersion Technologies ogłosiło w zeszłym miesiącu utworzenie własnego skarbca ETH. Firma zajmująca się wydobyciem Bitcoinów zebrała pod koniec czerwca 250 milionów dolarów na budowę rezerwy Ethereum, mianując Toma Lee z Fundstrat na stanowisko prezesa.
Od tego czasu BitMine nabył Ethereum o wartości ponad 500 milionów dolarów, a jego akcje (BMNR) wzrosły o ponad 1100% po pierwszej akwizycji ETH. Warto zauważyć, że Founders Fund Petera Thiela ujawnił we wtorek, że posiada 9,1% udziałów w firmie.
Tymczasem Bit Digital, kolejny górnik Bitcoina, ogłosił w czerwcu wstrzymanie operacji wydobywczych, aby skupić się na strategiach skarbowych i stakingowych opartych na Ethereum. W zeszłym tygodniu firma w pełni przekształciła swoje rezerwy w Ethereum, posiadając obecnie 100 603 ETH – o wartości ponad 316 milionów dolarów. W poniedziałek ogłosiła sprzedaż akcji o wartości 67,3 miliona dolarów, aby pozyskać więcej ETH.
„Ethereum nie jest już wyłącznie aktywem spekulacyjnym” – powiedział Kevin Rasher, założyciel platformy pożyczek kryptowalutowych RAAC, w notatce dla Decrypt. „Stało się ono teraz generującym dochód, programowalnym aktywem finansowym, który instytucje postrzegają jako środek przechowywania wartości. To główny czynnik wspierający cenę ETH, ponieważ obligacje skarbowe przedsiębiorstw zmniejszają podaż w obiegu i odzwierciedlają długoterminowe zaufanie”.
Wydarzenia te odzwierciedlają szerszy trend wśród spółek publicznych wykorzystujących krypto-obligacje w celu poprawy wyników akcji, co przypomina strategię opartą na bitcoinie Michaela Saylora.
Na przykład kanadyjska firma Cannabis Sativa zmieniła nazwę na Dogecoin Cash po nabyciu DOGE o wartości 3,5 miliona dolarów. Niedawno grupa inwestorów ujawniła zakup tokena memowego Dogwifhat za 540 000 dolarów na giełdzie Solana, ogłaszając plany wejścia na giełdę poprzez odwrotną fuzję, aby wykorzystać falę instytucjonalnej adopcji kryptowalut.
W chwili pisania tego tekstu wartość Ethereum spadła o 0,2% do 3389,8 USD na CoinMarketCap o godz. 21:13 GMT.
Ceny ropy naftowej wzrosły w czwartek na skutek eskalacji napięć bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i po opublikowaniu optymistycznych danych ekonomicznych w USA, które zwiększyły optymizm co do popytu.
Według agencji Reuters pola naftowe w irackim Kurdystanie czwarty dzień z rzędu były celem ataków dronów, co doprowadziło do zmniejszenia wydobycia ropy naftowej w regionie o szacowane 140 000 do 150 000 baryłek dziennie.
Pozytywne dane dotyczące sprzedaży detalicznej w USA i wniosków o zasiłek dla bezrobotnych dodatkowo wsparły nastroje dotyczące amerykańskiej gospodarki i wzrostu popytu lokalnego.
W momencie rozliczenia cena kontraktów terminowych na ropę Brent z dostawą we wrześniu wzrosła o 1,5%, czyli o 1 dolara, do 69,52 dolara za baryłkę.
Kontrakty terminowe na amerykańską ropę naftową West Texas Intermediate (WTI) z dostawą w sierpniu wzrosły o 1,75%, czyli 1,16 dolara, zamykając się na poziomie 67,54 dolara za baryłkę.
W nowej notatce badawczej opisującej potencjalne scenariusze, gdyby prezydent Donald Trump zwolnił prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, analitycy ostrzegają, że niezależnie od rozwoju wydarzeń „będzie chaos”.
Tobias Marcus i Chutong Zhu z Wolfe Research napisali w nocie do klienta: „Spodziewamy się, podobnie jak większość, że wynik będzie zdecydowanie negatywny dla rynków, co doprowadzi do powszechnej wyprzedaży akcji i nieuzasadnionego wzrostu długoterminowych rentowności”.
Firma Wolfe Research przewiduje, że Sąd Najwyższy może ostatecznie stanąć przed koniecznością podjęcia decyzji, czy Trump ma prawo odsunąć Powella od władzy „z ważnego powodu”.
Analiza została przeprowadzona zaledwie kilka godzin po tym, jak pojawiły się doniesienia podważające postrzeganą stabilność kierownictwa Powella w banku centralnym — doniesienia te szybko jednak wycofano.
W środę rano stacja CNBC, powołując się na wysokiego rangą urzędnika Białego Domu, poinformowała, że Trump we wtorek wieczorem poinformował grupę republikańskich ustawodawców o swoim zamiarze „wkrótce zwolnić Powella”.
Jednak podczas sesji pytań i odpowiedzi z prasą w Gabinecie Owalnym Trump szybko zaprzeczył komentarzom swojego urzędnika.
„Nie planujemy tego robić” – powiedział Trump, dodając: „Nigdy niczego nie wykluczam… ale myślę, że jest to wysoce nieprawdopodobne, chyba że [Powell] jest zamieszany w oszustwo”.
Mimo to Trump znany jest ze swojej nieprzewidywalności i ma długą historię zwalniania urzędników wkrótce po publicznym wyrażeniu dla nich poparcia.
Trump krytykował Powella przez wiele miesięcy, oskarżając go o odmowę obniżenia stóp procentowych zgodnie z żądaniami Białego Domu.
Analitycy nazywają ten pomysł „katastrofalnym”
Roger Altman, założyciel Evercore i były zastępca sekretarza skarbu w administracji prezydenta Billa Clintona, powiedział w programie Closing Bell w CNBC: „Jest wiele złych pomysłów, ale zwolnienie prezesa Rezerwy Federalnej — lub próba takiego działania, bo nie wiadomo, czy się powiedzie — należy do najgorszych”.
Altman nazwał ten pomysł „przerażającym”, podkreślając wyraźną różnicę w wynikach gospodarczych między krajami z całkowicie niezależnymi bankami centralnymi, takimi jak Stany Zjednoczone, a tymi, w których polityka pieniężna jest kontrolowana przez rząd, takimi jak Turcja i Argentyna, które w ostatnich latach odnotowały dwucyfrową inflację.
„Nie sądzę, żeby Powell zrezygnował, gdyby go o to poproszono” – dodał Altman, sugerując, że sprawa „skończy się w sądzie”.
Potencjalne scenariusze chaosu
Analitycy Wolfe Research zgodzili się z poglądem Altmana, pisząc: „Jeśli Trump faktycznie zwolni Powella, zamiast po prostu naciskać na niego, aby zrezygnował, Powell prawdopodobnie pozwałby go, aby zablokować ten krok”.
Zapytali: „Pierwsze pytanie brzmi, czy Powell nadal będzie uważany za zwolnionego w toku postępowania prawnego?”
Zauważyli, że Trump już wcześniej zwalniał komisarzy z niezależnych agencji podczas swojej drugiej kadencji i chociaż niektórzy z nich wnieśli pozwy, aby odzyskać swoje stanowiska, te wysiłki „skończyły się niepowodzeniem”.
W notatce dodano: „Wyjątkiem w przypadku Powella jest to, że kieruje on agencją, której przewodzi – w przeciwieństwie do wcześniejszych zwolnień komisarzy, którzy nie pełnili funkcji przewodniczącego, po tym, jak Trump mianował już nowego przewodniczącego”.
„W takich przypadkach nowy szef agencji mógłby egzekwować zwolnienia. Ale w Fed nie ma nikogo, kto miałby uprawnienia do odwołania Powella”.
Firma Wolfe Research przedstawiła trzy możliwe scenariusze, jeśli Trump zdecyduje się na zwolnienie:
- Powell nadal pełni funkcję przewodniczącego Rezerwy Federalnej, podczas gdy Trump stara się o wydanie nakazu sądowego w celu jego odwołania.
- Powell dobrowolnie rezygnuje i pozywa rząd, domagając się przywrócenia do pracy.
- Powell odmawia odejścia, podczas gdy Trump próbuje usunąć go z urzędu za pomocą rozporządzenia wykonawczego.
W notatce ostrzegano, że trzeci scenariusz będzie najbardziej dramatyczny. Nawiązano do niedawnego incydentu z marca, gdy policja została wezwana do usunięcia pracowników Instytutu Pokoju USA po tym, jak „Departament Efektywności Rządowej” Elona Muska oskarżył ich o wtargnięcie na cudzy teren.
„Nie trzeba dodawać”, czytamy w notatce, „że widok Powella wyprowadzanego z siedziby Rezerwy Federalnej przez policję byłby głęboko niepokojący dla rynków”.
Czy Sąd Najwyższy zainterweniuje?
Jeśli sprawa sprowadzi się do postępowania sądowego, najprawdopodobniej trafi do Sądu Najwyższego.
Analitycy zauważyli, że Sąd niedawno zasygnalizował w niezwiązanej z tą sprawą sprawie, że postrzega Fed jako instytucję odmienną od innych niezależnych agencji pod względem ochrony zapewnianej jej kierownictwu.
W opinii większości stwierdzono: „Rezerwa Federalna jest wyjątkowym, quasi-prywatnym podmiotem, który wpisuje się w historycznie odrębną tradycję zapoczątkowaną przez Pierwszy i Drugi Bank Stanów Zjednoczonych”.
Wolfe Research pisze: „Wierzymy, że Powell ma duże szanse na wygraną w sądzie, ale nie jest to gwarantowane”.
Dodali, że sednem sprawy nie jest tylko to, czy Sąd utrzyma w mocy ochronę prezesa Rezerwy Federalnej przed usunięciem ze stanowiska „z ważnego powodu”, ale także to, czy ograniczy uprawnienia Prezydenta do definiowania, co stanowi „ważny powód”.
Podnieśli inny możliwy scenariusz: sąd niższej instancji mógłby wydać nakaz zakazujący Trumpowi wykonania decyzji o oddaleniu pozwu i taki nakaz mógłby pozostać w mocy do czasu zakończenia sprawy.
W notatce stwierdzono, że to wystarczy, by Powell mógł dokończyć swoją kadencję na stanowisku przewodniczącego Rezerwy Federalnej.