Dolar nowozelandzki zyskał w czwartek na wartości w stosunku do większości głównych walut po opublikowaniu danych ekonomicznych.
Opublikowane dziś rano dane rządowe wykazały, że kwartalne oczekiwania inflacyjne Nowej Zelandii na III kw. 2025 r. wyniosły 2,28%, co stanowi niewielki spadek w stosunku do poprzedniego odczytu na poziomie 2,29%.
O godz. 21:00 GMT dolar nowozelandzki zyskał 0,5% w stosunku do dolara amerykańskiego i wyniósł 0,5959.
Dolar australijski
Dolar australijski również zyskał na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, wzrastając o 0,2% do 0,6518 o godz. 21:00 GMT.
Dolar amerykański
Indeks dolara amerykańskiego o godz. 20:44 GMT pozostawał na poziomie 98,1, po osiągnięciu maksimum na poziomie 98,4 i minimum na poziomie 97,9 na początku sesji.
Na froncie politycznym prezydent Trump ogłosił w środę wieczorem nałożenie 100-procentowego cła na importowane półprzewodniki, z wyjątkiem firm, które „produkują na terenie Stanów Zjednoczonych”.
„Nałożymy bardzo wysokie cła na chipy i półprzewodniki” – powiedział Trump w środę. „Ale dobra wiadomość dla firm takich jak Apple jest taka: jeśli produkujecie w Stanach Zjednoczonych lub bezwarunkowo zobowiązujecie się do produkcji w USA, nie narazicie się na żadne cła”.
Tymczasem dane rządowe pokazały, że po uwzględnieniu czynników sezonowych liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA wzrosła do 226 000 w tygodniu kończącym się 2 sierpnia, czyli o 7000 więcej niż w poprzednim tygodniu i powyżej oczekiwań analityków, którzy oczekiwali 221 000.
Minister ds. ropy naftowej Kuwejtu Tareq Al-Rumi powiedział w czwartek, że w najbliższej przyszłości kraj ten spodziewa się utrzymania cen ropy poniżej 72 dolarów za baryłkę, ponieważ jeden z głównych producentów OPEC nadal ocenia sytuację na rynku.
W czwartek rano cena ropy Brent oscylowała wokół 67 dolarów za baryłkę.
Al-Rumi dodał, że Kuwejt, obok OPEC, uważnie monitoruje rynek, a także oświadczenia prezydenta USA Donalda Trumpa i jego administracji.
„Monitorujemy rynek poprzez OPEC, pod kątem podaży i popytu, i uważnie śledzimy wypowiedzi prezydenta Trumpa” – powiedział minister agencji Reuters.
Zwrócił uwagę na dwie niedawne wypowiedzi i działania Trumpa, które mogą stać się silnymi katalizatorami nadchodzących ruchów na rynku ropy naftowej — zarówno wzrostowych, jak i spadkowych.
W środę prezydent Trump oświadczył, że podczas „niezwykle produktywnego spotkania” między jego specjalnym wysłannikiem Stevem Witkoffem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem osiągnięto „znaczący postęp”.
Jednocześnie jednak Trump podpisał dekret nakładający dodatkowe cło w wysokości 25% na import z Indii, co wyraźnie uderza w dalsze zakupy rosyjskiej ropy naftowej przez New Delhi. Ten krok podnosi całkowite cła USA na indyjski eksport do 50%, co stanowi najwyższą stawkę stosowaną obecnie przez Waszyngton wobec jakiegokolwiek kraju.
Nowe cła w wysokości 50% mają wejść w życie 21 dni po 6 sierpnia.
Al-Rumi powiedział, że Kuwejt i OPEC uważnie obserwują wszystkie te wydarzenia. Według Kuwejtu rynek ropy naftowej pozostaje w dobrej kondycji, a popyt rośnie w „umiarkowanym” tempie.
W powiązanym oświadczeniu szejk Nawaf Al-Sabah, dyrektor generalny Kuwait Petroleum Corporation (KPC), powiedział agencji Reuters i grupie dziennikarzy, że Kuwejt obecnie wydobywa 2,548 mln baryłek dziennie, co mieści się w ramach jego obecnego limitu OPEC+.
„Nasza zdolność produkcyjna jest o wiele większa i wykorzystujemy ją wtedy, gdy jest to potrzebne” – dodał przedstawiciel władz Kuwejtu.
W przyszłym miesiącu sojusz OPEC+ ma zakończyć ostatnią fazę największej w historii redukcji produkcji, po tym jak w ostatni weekend uzgodniono zwiększenie wydobycia o 547 tys. baryłek dziennie we wrześniu.
Ostatni poziom cięć — wynoszący łącznie 1,66 mln baryłek dziennie — będzie obowiązywał do końca 2026 r., chyba że OPEC+ uzna, że warunki rynkowe uzasadniają wcześniejsze udostępnienie dodatkowych dostaw.
Większość amerykańskich indeksów giełdowych zaliczyła w czwartek spadki — z wyjątkiem Nasdaq — ponieważ akcje spółek technologicznych odbiły, a inwestorzy nadal śledzili najnowsze ogłoszenia Trumpa dotyczące ceł.
W środę późnym wieczorem były prezydent Trump ogłosił wprowadzenie 100-procentowego cła na importowane półprzewodniki, jednocześnie zwalniając z tego cła firmy „produkujące na terenie Stanów Zjednoczonych”.
Akcje Apple wzrosły o 2% po tym, jak producent iPhone'a ujawnił plany zainwestowania dodatkowych 100 miliardów dolarów w amerykańskie przedsiębiorstwa i dostawców w ciągu najbliższych czterech lat — oprócz wcześniejszego zobowiązania z lutego o wydaniu 500 miliardów dolarów.
Trump oświadczył w środę: „Nałożymy bardzo wysokie cła na chipy i półprzewodniki. Ale dobra wiadomość dla firm takich jak Apple jest taka: jeśli produkujecie w Stanach Zjednoczonych – lub jesteście w pełni zaangażowani w produkcję w Stanach Zjednoczonych – nie zostaną na was nałożone żadne cła”.
Dane rządowe wykazały, że po uwzględnieniu czynników sezonowych liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 226 000 w tygodniu kończącym się 2 sierpnia, co stanowi wzrost o 7000 w porównaniu z poprzednim tygodniem i jest wynikiem wyższym od oczekiwań analityków, którzy oczekiwali 221 000.
W reakcji na sytuację rynkową indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 0,7% (czyli 320 punktów) do 43 870 punktów o godzinie 16:41 GMT. Szerszy indeks S&P 500 spadł o 0,1% (czyli 7 punktów) do 6337 punktów, a Nasdaq Composite wzrósł o 0,4% (czyli 86 punktów) do 21 255 punktów.
Ceny niklu w środę nieznacznie wzrosły, wspierane przez silniejszego dolara amerykańskiego względem większości głównych walut i mieszane oczekiwania rynku co do tego metalu przemysłowego.
Przeprowadzona w zeszłym tygodniu analiza UBS wskazała, że światowy rynek niklu najprawdopodobniej utrzyma nadwyżkę do 2026 r., pomimo niedawno ogłoszonych cięć produkcji.
W raporcie odnotowano „znaczną nadwyżkę” w latach 2022-2024, dodając, że obecne ceny i zachowanie rynku już odzwierciedlają słabe fundamenty. Analitycy nie przewidują rychłego ożywienia popytu, powołując się na spadającą produkcję stali nierdzewnej i ograniczone perspektywy wzrostu popytu na baterie.
Po stronie podaży, w 2024 roku poczyniono pewne postępy w kierunku przywrócenia równowagi na rynku, z cięciami produkcji o około 250 000 ton i opóźnieniami w projektach, co łącznie dało kolejne 140 000 ton. UBS uważa jednak, że te środki są niewystarczające, ponieważ Indonezja nadal zwiększa moce produkcyjne pomimo pewnych ograniczeń w dostępności rudy.
Chociaż globalny popyt na nikiel w ostatnich latach wykazywał względną odporność w porównaniu z innymi metalami nieszlachetnymi, nadpodaż doprowadziła do spadku produkcji w sektorze stali nierdzewnej zarówno w Chinach, jak i w Indonezji. UBS przewiduje, że popyt na nikiel będzie rósł o 4–5% rocznie w latach 2025–2028, w porównaniu z 9% rocznie w latach 2021–2024.
Chociaż UBS prognozuje mniejsze nadwyżki w okresie 2025–2028, nadal oczekuje się, że będą one „wystarczająco duże, aby zwiększyć zapasy rafinowanego niklu na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME)”. W raporcie wskazano również, że obecna cena niklu znajduje się w górnym kwartylu (75%) globalnej krzywej kosztów – poziomie, który historycznie zapewniał wsparcie cenowe – ale ostrzeżono, że nikiel był wcześniej przedmiotem obrotu w przedziale krzywej kosztów przez dłuższy czas.
Perspektywy na drugą połowę roku
Analitycy przewidują obecnie, że w drugiej połowie 2025 r. nastąpi znaczące odbicie cen niklu, spowodowane niedoborem rudy niklu i zamknięciem kopalń w Indonezji.
W połowie czerwca 2025 roku rząd Indonezji cofnął koncesje wydobywcze kilku kopalniom niklu po odkryciu, że działają one na chronionych wyspach, gdzie wydobycie jest prawnie zabronione. Chociaż te cztery kopalnie stanowiły niewielką część całkowitego rocznego wydobycia Indonezji, odpowiadały za znaczną część pozostałych w kraju zasobów rudy niklu o wysokiej zawartości niklu.
Już przed wstrzymaniem wydobycia pogarszająca się jakość rudy — zwłaszcza złóż średniej i wysokiej jakości — zaczęła negatywnie wpływać na produkcję surówki niklowej (NPI).
Państwa członkowskie UE niezależnie zgodziły się na gruntowną reformę procedur celnych, aby dostosować je do rozwoju handlu cyfrowego i globalnego. Jednak pierwszy etap zmian wejdzie w życie dopiero w 2028 roku i początkowo obejmie wyłącznie firmy z branży e-commerce, w ramach długoterminowego planu reformy unijnych ram celnych.
Tymczasem indeks dolara amerykańskiego wzrósł o 0,2% do 98,3 o godz. 16:20 GMT, osiągając maksimum sesji na poziomie 98,4 i minimum na poziomie 97,9.
Na rynku giełdowym ceny spot niklu wzrosły o 0,5% do 15 007 dolarów za tonę do godziny 16:30 GMT.