Trendy: Olej | Złoto | BITCOIN | EUR/USD | GBP/USD

Jen porusza się w strefie dodatniej na początku tygodnia

Economies.com
2025-08-11 04:44AM UTC
Podsumowanie AI
  • Jen japoński wzrósł w stosunku do dolara amerykańskiego na rynkach azjatyckich, zbliżając się do najwyższych poziomów od dwóch tygodni - Rynek oczekuje, że Rezerwa Federalna obniży stopy procentowe co najmniej dwukrotnie przed końcem roku - Inwestorzy oczekują na więcej danych dotyczących inflacji, bezrobocia i płac w Japonii, które pozwolą określić potencjalne podwyżki stóp procentowych przez Bank Japonii

Jen japoński wzrósł na rynku azjatyckim w poniedziałek na początku tygodnia w stosunku do koszyka walut światowych, ponownie zbliżając się do najwyższych poziomów od dwóch tygodni w stosunku do dolara amerykańskiego. Rynki oczekują na publikację większej ilości danych ekonomicznych i komentarzy, które mogą dostarczyć mocnych dowodów na to, jak w tym roku będą kształtować się japońskie stopy procentowe.

Amerykańska waluta spadła do najniższego poziomu od dwóch tygodni, będąc pod presją silnych oczekiwań, że Rezerwa Federalna obniży stopy procentowe co najmniej dwukrotnie przed końcem roku.

Przegląd cen

• USD/JPY dzisiaj: Dolar osłabił się względem jena o 0,2% do (147,43¥) od ceny otwarcia wynoszącej (147,701¥), osiągając szczyt na poziomie (147,79¥).

• Jen stracił 0,4% w stosunku do dolara na zamknięciu w piątek, co stanowiło pierwszą stratę od trzech dni. Było to częścią korekty i realizacji zysków z dwutygodniowego maksimum na poziomie 146,62 jena. Dodatkowo opublikowano niekorzystne dane ekonomiczne z Japonii.

• Jen japoński osłabił się w zeszłym tygodniu o 0,25% względem dolara amerykańskiego, notując pierwszą tygodniową stratę od trzech tygodni, na skutek odbicia rentowności obligacji amerykańskich.

Japońskie stopy procentowe

• Z protokołu z czerwcowego posiedzenia w sprawie polityki pieniężnej wynika, że niektórzy członkowie zarządu Banku Japonii stwierdzili, że bank centralny rozważy wznowienie podwyżek stóp procentowych, jeśli napięcia handlowe ulegną złagodzeniu.

• Ceny rynkowe dotyczące podwyżki stóp procentowych przez Bank Japonii o ćwierć punktu procentowego na posiedzeniu we wrześniu utrzymują się na stabilnym poziomie około 45%.

• Aby zweryfikować te oczekiwania, inwestorzy czekają na więcej danych na temat inflacji, bezrobocia i płac w Japonii.

Dolar amerykański

Indeks dolara amerykańskiego spadł w poniedziałek o ponad 0,2%, zbliżając się do dwutygodniowego minimum na poziomie 97,95 punktów, co odzwierciedla osłabienie amerykańskiej waluty względem koszyka głównych i drugorzędnych walut.

W centrum uwagi pozostały rozmowy handlowe, gdyż zbliżał się wyznaczony przez Trumpa termin 12 sierpnia, będący terminem osiągnięcia porozumienia między USA i Chinami.

Według narzędzia FedWatch firmy CME: wycena rynkowa obniżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych na wrześniowym posiedzeniu jest obecnie stabilna na poziomie 88%, podczas gdy wycena utrzymania stóp bez zmian wynosi 12%.

Aby zweryfikować te oczekiwania, inwestorzy oczekują w tym tygodniu na publikację głównych danych o inflacji w USA za lipiec, które wyjaśnią, w jakim stopniu wyższe cła wpłynęły na ceny, a także na skalę presji inflacyjnej, z jaką mierzą się decydenci Rezerwy Federalnej.

Jakie skutki będzie miała groźba Trumpa dotycząca nałożenia 100% ceł na światowych producentów chipów?

Economies.com
2025-08-08 16:43PM UTC

W środę prezydent USA Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone nałożą 100-procentowe cło na importowane układy scalone półprzewodnikowe, chyba że firmy zobowiążą się formalnie do budowy lub rozbudowy zakładów produkcyjnych w USA.

Celem tego posunięcia jest restrukturyzacja globalnego łańcucha dostaw półprzewodników poprzez wspieranie krajowej produkcji. Duże firmy, takie jak Apple – które niedawno zobowiązało się do zainwestowania ponad 100 miliardów dolarów w nowe inwestycje w USA, zwiększając swoje całkowite zaangażowanie do 500 miliardów dolarów – mogą skorzystać ze zwolnień celnych. Oczekuje się, że czołowi producenci chipów, tacy jak TSMC, Samsung i SK Hynix, również zakwalifikują się ze względu na trwające lub planowane projekty produkcyjne w USA.

Rynki zareagowały w sposób mieszany: akcje SK Hynix początkowo spadły o 3,1%, ale szybko odbiły po tym, jak południowokoreański wysłannik ds. handlu potwierdził, że zarówno SK Hynix, jak i Samsung będą zwolnione z ceł ze względu na zobowiązania produkcyjne w USA. Tymczasem amerykańskie kontrakty terminowe na akcje wzrosły, ponieważ wzrosło zaufanie inwestorów do firm takich jak Apple i Nvidia, które otrzymają zwolnienia w związku z szerszą presją na lokalną produkcję.

Ogłoszenie wpisuje się w szersze protekcjonistyczne podejście Trumpa, po niedawnym dekrecie wykonawczym podnoszącym cła na Indie do 50% – posunięcie związane z handlem ropą naftową między New Delhi a Moskwą. Ogłoszenie o cłach na chipy nastąpiło po dochodzeniu Departamentu Handlu USA w sprawie importu półprzewodników, powołującego się na obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego. Przesłanie administracji jest jasne: firmy zagraniczne muszą inwestować w USA, w przeciwnym razie grożą im cła karne.

Eksperci ostrzegają jednak, że takie działanie może zakłócić globalne łańcuchy dostaw, podnieść ceny detaliczne i stworzyć problemy logistyczne. Półprzewodniki są niezbędne dla wielu branż, od motoryzacyjnej po energię odnawialną, a wszelkie zakłócenia mogą mieć daleko idące konsekwencje.

Liderzy przemysłu już dostosowują swoje strategie inwestycyjne i produkcyjne. Analitycy zachowują jednak ostrożność, zauważając, że wiele z ogłoszonych zobowiązań może być rebrandingiem starych planów, a nie natychmiastową rozbudową fabryk.

Sytuację dodatkowo komplikuje sposób przyznawania zwolnień – szczególnie dla krajów produkujących chipy, takich jak Unia Europejska, Korea Południowa i Japonia. Kraje te uważnie obserwują politykę USA, zwłaszcza w świetle niedawnych umów handlowych, które ograniczyły niektóre cła do około 15%.

Jak będą działać cła Trumpa na chipy?

Trump ogłosił nowe cła na układy scalone podczas wydarzenia w Białym Domu 6 sierpnia, stwierdzając, że firmy, które zobowiązały się do budowy zakładów produkujących układy scalone w USA, zostaną zwolnione z ceł.

Szczegóły wciąż są skąpe — nadal nie wiadomo, kiedy cła zaczną obowiązywać ani jaki wpływ będą miały na produkty zawierające układy scalone, np. laptopy.

„Istnieje wiele wyjątków” – powiedział Jason Miller, profesor łańcucha dostaw na Michigan State University. „Dopóki nie poznamy konkretnych zharmonizowanych kodów taryfowych, do których będą miały zastosowanie cła, nie sposób w pełni zrozumieć konsekwencji”.

Stany Zjednoczone produkują już znaczną ilość półprzewodników, eksportując je za około 58 miliardów dolarów rocznie, według danych Biura Spisu Ludności USA. Miller zauważył jednak, że Stany Zjednoczone specjalizują się w układach scalonych wysokiej klasy, podczas gdy mniej zaawansowane, powszechnie używane układy scalone są głównie importowane z krajów takich jak Malezja. Najbardziej zaawansowane układy scalone nadal pochodzą z Tajwanu.

Dane pokazują, że Stany Zjednoczone importują chipy o wartości prawie 60 miliardów dolarów rocznie. „Stany Zjednoczone nie są konkurencyjne cenowo w produkcji tanich, generycznych chipów, takich jak te stosowane w sprzęcie AGD” – powiedział Miller. „Bardziej sensowne jest skupienie się na produktach z wyższej półki, w których mamy przewagę konkurencyjną”.

Rogers zgodził się, że rozszerzenie produkcji chipów w USA ma sens, wskazując na postępy poczynione w ramach ustawy CHIPS and Science Act z 2022 roku, podpisanej przez byłego prezydenta Joe Bidena. Ostrzegł jednak, że rozwój branży chipów wymaga czasu – budowa nowych fabryk i szkolenie wykwalifikowanych pracowników nie dzieje się z dnia na dzień. „Jesteśmy na dobrej drodze” – powiedział – „ale droga jest długa. Nie jesteśmy w stanie przyspieszyć produkcji wystarczająco szybko, aby zaspokoić całkowity popyt krajowy”. Ostrzegł również, że dodatkowe obciążenie firm może w rzeczywistości spowolnić ten postęp.

Co to oznacza dla cen?

Eksperci poinformowali dziennik „USA Today”, że cła te nie wpłyną na producentów tak drastycznie, jak inne cła – takie jak 50% cło na stal i aluminium czy 25% cło na samochody. Mogą jednak nadal wywierać presję na firmy, które już borykają się z rosnącymi kosztami importu.

„To działanie w żaden sposób nie ma charakteru deflacyjnego” – powiedział Miller. „Ale szczerze mówiąc, nie możemy ocenić wpływu na inflację, dopóki nie dowiemy się więcej”.

John Mitchell, prezes i dyrektor generalny światowego stowarzyszenia handlu sprzętem elektronicznym IPC, powiedział, że cła mogą spowodować wzrost cen laptopów, sprzętu gospodarstwa domowego, samochodów i urządzeń medycznych.

„Ponad 60% naszych firm członkowskich poinformowało, że poprzednie cła spowodowały wzrost kosztów i opóźnienia w produkcji” – napisał w oświadczeniu.

W przypadku produktów takich jak samochody, chipy mogą stanowić niewielką część całkowitych kosztów produkcji. Mimo to Ivan Drury, dyrektor ds. analiz w firmie badawczej Edmunds, nazwał cła „kolejną raną” dla branży motoryzacyjnej, która i tak jest już obciążona 25% cłem na import pojazdów.

Producenci samochodów twierdzą, że już ponoszą straty. General Motors poinformował w lipcu, że cła kosztowały go ponad miliard dolarów w samym drugim kwartale. Stellantis oszacował, że cła będą kosztować go w tym roku 1,7 miliarda dolarów.

„To śmierć przez tysiące cięć” – powiedział Drury. Producenci samochodów obecnie pokrywają koszty, ale zastanawiał się, jak długo to potrwa: „Nie widzieliśmy jeszcze, żeby to przełożyło się na ceny konsumenckie, ale akcjonariusze nie będą tego tolerować w nieskończoność”.

Ostrzegł również, że właściciele samochodów używanych mogą mocno odczuć rosnące koszty napraw, ponieważ warsztaty mogą przerzucić wyższe ceny chiptuningu bezpośrednio na klientów. Droższe naprawy mogą również podnieść składki ubezpieczeniowe.

„To efekt kuli śnieżnej” – powiedział. „Jeszcze nie nastąpił, ale wiemy, że rewolucja nadchodzi”.

Czy może wystąpić niedobór?

Kolejną obawą konsumentów jest to, czy cła nie spowodują, że niektóre produkty staną się trudniejsze do znalezienia.

Stany Zjednoczone doświadczyły już podobnego scenariusza podczas pandemii COVID-19, kiedy to niedobory chipów ograniczyły dostęp do nowych samochodów, laptopów i konsol do gier.

Chociaż nie oczekuje się, że nowe cła na chipy spowodują tak powszechny niedobór, Rogers ostrzegł, że niektóre firmy mogą ograniczyć produkcję, jeśli koszty importu wzrosną zbyt wysoko. Na przykład firma Stellantis wstrzymała produkcję w niektórych fabrykach, aby uniknąć płacenia ceł – co przyczyniło się do 6% spadku dostaw pojazdów w drugim kwartale w ujęciu rok do roku.

„Myślę, że możemy spodziewać się niedoborów w kilku obszarach” – powiedział Rogers. „To nie będzie jak w 2021 roku, kiedy chipy były w ogóle niedostępne. Ale w tym przypadku będziemy musieli po prostu zapłacić więcej – a kiedy rzeczy kosztują więcej, zazwyczaj kupujemy mniej”.

Wall Street rośnie, a inwestorzy oceniają rozmowy handlowe

Economies.com
2025-08-08 16:31PM UTC

Amerykańskie indeksy giełdowe wzrosły w piątkowych notowaniach, gdyż rynki uważnie śledziły najnowsze wydarzenia w negocjacjach handlowych między Stanami Zjednoczonymi a ich partnerami.

W środę wieczorem były prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie 100-procentowego cła na importowane chipy, z wyjątkiem firm, które „produkują na terenie Stanów Zjednoczonych”.

Trump wyjaśnił w środę: „Nałożymy bardzo wysokie cła na chipy i półprzewodniki. Ale dobra wiadomość dla firm takich jak Apple jest taka: jeśli produkujecie w Stanach Zjednoczonych lub zobowiązaliście się do tego, nie będziecie podlegać żadnym cłom”.

Bloomberg, powołując się na wiarygodne źródła, donosi, że gubernator Rezerwy Federalnej Christopher Waller wyrósł na czołowego kandydata na następcę obecnego prezesa Rezerwy Federalnej.

Jeśli chodzi o notowania, o godz. 17:30 GMT indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 0,5% (215 punktów) do 44 183 punktów, podczas gdy szerszy indeks S&P 500 wzrósł o 0,7% (48 punktów) do 6388 punktów. Indeks Nasdaq Composite, zdominowany przez spółki technologiczne, zyskał 0,9% (187 punktów) i osiągnął poziom 21 430 punktów.

Miedź zyskuje na wartości dzięki nadziejom na obniżkę stóp procentowych w USA i poprawie popytu w Chinach

Economies.com
2025-08-08 16:25PM UTC

Ceny miedzi wzrosły w piątek trzecią sesję z rzędu, wspierane przez oczekiwania na obniżki stóp procentowych w USA po mianowaniu nowego członka Rezerwy Federalnej, a także przez pozytywne dane gospodarcze z Chin.

Cena referencyjna trzymiesięcznej miedzi na London Metal Exchange (LME) wzrosła o 0,2% do 9700 dolarów za tonę metryczną w obrocie oficjalnym, kontynuując wzrost po osiągnięciu najniższego poziomu w ciągu trzech tygodni 31 lipca.

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek swoją kandydaturę na wakujące stanowisko w Rezerwie Federalnej, co zwiększyło nadzieje na obniżki stóp procentowych i osłabienie dolara. Słabszy dolar sprawia, że towary denominowane w dolarach stają się tańsze dla kupujących posługujących się innymi walutami.

„Słabość dolara była głównym motorem napędowym w sierpniu” – powiedział Dan Smith z Commodity Market Analytics. „Dolar jest słabszy, a Chiny wyglądają stosunkowo dobrze, więc fundamentalnie sytuacja wygląda teraz pozytywnie”.

Dane opublikowane w czwartek pokazały, że chiński eksport w lipcu przekroczył oczekiwania, gdyż producenci wykorzystali kruche zawieszenie broni między Pekinem a Waszyngtonem, aby zwiększyć dostawy.

Najczęściej handlowany kontrakt na miedź na giełdzie Shanghai Futures Exchange wzrósł o 0,1% do 78 490 juanów (10 929 USD) za tonę.

Smith zauważył, że miedź na giełdzie LME wydaje się mieć potencjał wzrostowy, zgodnie z modelami algorytmicznymi symulującymi zachowania funduszy inwestycyjnych, które składają zlecenia kupna i sprzedaży w oparciu o sygnały momentum. „Myślę, że istnieje szansa, że w przyszłym tygodniu zobaczymy powrót sygnałów kupna miedzi, z szansą na osiągnięcie 10 000 dolarów” – dodał.

Kontrakty terminowe na miedź na giełdzie Comex w USA wzrosły o 0,7% do 4,43 USD za funt do godziny 12:15 GMT, co zwiększyło różnicę cenową między miedzią na giełdach Comex i LME do 62 USD za tonę.

Jeśli chodzi o podaż, inwestorzy śledzą rozwój sytuacji w Chile – największym producencie miedzi na świecie – gdzie Codelco stara się o zgodę na ponowne otwarcie części dużej kopalni po śmiertelnym wypadku, do którego doszło w zeszłym tygodniu.

Jeśli chodzi o inne metale, wyniki były zróżnicowane: cena aluminium na giełdzie LME utrzymała się na poziomie 2610 USD za tonę, cena cynku nieznacznie się zmieniła i wyniosła 2812,50 USD, cena cyny wzrosła o 0,2% do 33 800 USD, cena niklu spadła o 0,3% do 15 075 USD, a cena ołowiu spadła o 0,6% do 1998 USD.

Tymczasem indeks dolara amerykańskiego spadł o 0,2% do 98,2 punktów o godz. 17:13 GMT, po osiągnięciu maksimum na poziomie 98,3 i minimum na poziomie 97,9.

Na amerykańskim rynku kontrakty terminowe na miedź z dostawą we wrześniu wzrosły o 1,6% do 4,47 USD za funt o godz. 17:07 GMT.

Często zadawane pytania

Jaka jest cena USD/JPY dzisiaj?

Cena USD/JPY to $148.03 (2025-08-11 UTC 14:55PM)